MILF ze świerszczyków - Kellie Breanne
Kellie Breanne sześciokrotnie gościła na łamach „Playboya” i było jej tam dobrze. Musiało być, skoro tyle razy wracała. Ba, zadomowiła się nawet w willi Hugh Hefnera i urządzała bitwy na poduszki z innymi króliczkami.
Naprawdę nazywa się Kellie Smith, po ślubie przejęła jednak nazwisko męża. Jeśli słyszycie głośne pęknięcie, to nasze serca zostały złamane w tym samym momencie. Bo przecież chętnie byśmy ją przygarnęli, nawet z dzieciakiem. A to nie jest częste, ponieważ wolimy uciekać od odpowiedzialności.
Kellie zawsze uważała się za miastową dziewczynę, chociaż pochodzi z przedmieść Vancouver. Chciała się stamtąd wyrwać, bo jest zapaloną podróżniczką i kariera w modellingu pozwoliła jej na zwiedzanie wielu interesujących miejsc.
Zdjęcia z poszczególnych wycieczek możemy obejrzeć na jej Instagramie. Na swoim koncie chwali się nie tylko podróżami, ale również swoim ciałem i sesjami zdjęciowymi. Zarówno starymi jak i nowymi.
W opisie profilu możemy przeczytać, że jest dumną mamą. Ciekawe jak to wygląda z drugiej strony. Gdyby któryś z nas wyszedł z jej łona, pewnie musiałby często wdawać się w bójki, aby bronić jej godności.
Na pewno też byłoby nam przykro, że nie możemy spokojnie oglądać gazet, do których pozuje. Tyle byśmy stracili! Z drugiej strony wyobraź sobie minę dzieciaka, jak już odkryje profile społecznościowe swojej mamy. A jeszcze gorzej będzie, jeśli jej nie rozpozna.