Social media a seks

Naukowcy są zgodni: media społecznościowe zabijają nasze pożądanie i sprawiają, że coraz rzadziej mamy ochotę się kochać. Czy twoja sypialnia też częściej służy do przeglądania Facebooka niż uprawiania seksu?

shutterstock_3474533.jpg

Indyjscy naukowcy doszli do smutnych wniosków: social media negatywnie wpływają na nasze pożycie. Zamiast uprawiać dziki i namiętny seks, wolimy opublikować posta na Fejsie, albo przeglądać Instagram. A nawet jeśli teoretycznie nie wolimy, i tak w praktyce to pierwsze zastępuje nam drugie.

Jeden z najbardziej znanych seksuologów w Indiach - Prakash Kothari przyznał, że jego pacjentami coraz częściej są "młode, ambitne i wysoko usytuowane pary, które jednoznacznie przyznają, że uzależnienie od social media, zwłaszcza najmocniej zauważalne w godzinach wieczornych i nocnych, spowodowało, że ich pożądanie seksualne zmalało niemalże do minimum".

Największe niebezpieczeństwo posuchy płynie z Facebooka, Instagrama, i WhatsAppa, bowiem najskuteczniej odciągają one naszą uwagę od małego co nieco. W ich przypadku bardzo zgubny bywa przede wszystkim fakt, że nie musimy nawet uruchamiać komputera, aby się do nich zalogować. Praktycznie każdy z nas ma do nich dostęp w postaci aplikacji zainstalowanych na smartfonie, przez co korzystamy z nich niemalże w każdej wolnej chwili. Z kolei Tinder spowodował, że może i zaliczamy nieco więcej, ale i przy okazji zarażamy się znacznie częściej chorobami wenerycznymi.

Doktor Kothari twierdzi, że "smartfon w sypialni jest jak trzecia osoba w sypialni, która nas podgląda, przeszkadza i przez którą nie dojdzie do zbliżenia". Niestety trudno się z nim nie zgodzić, szczególnie zważywszy na wyniki badania z 2012 roku, które pokazały, że aż 40% młodych użytkowników wielkich portali społecznościowych myśli w trakcie seksu o powrocie przed ekran komputera...


Dodał(a): Bartosz Joda Wtorek 30.06.2015