Seks-roboty będą mogły przerwać stosunek, jeśli będą brutalnie traktowane

Wygląda na to, że producenci i projektanci seks-robotów postanowili zawalczyć o ich godność. I to już na etapie oprogramowania. A to dlatego, że sporo osób traktuje je w "nieodpowiedni sposób".
samanthajpg.jpg

Nowoczesne roboty kosztują od 6 tys. dolarów w górę. Potrafią naprawdę dużo, przede wszystkim reagować. Jeden z nich nazywa się Samantha, zobaczcie tylko jakie są umiejętności Samanthy (m.in. potrafi wyczuć zbliżający się orgazm, reaguje na wypowiadane słowa). Jednak roboty, w tym Samantha, są wciąż udoskonalane przez swoich projektantów.

Jednym z ostatnich ulepszeń jest możliwość wyłączenia się robota. Okazało się bowiem, że wiele osób (głównie mężczyzn, bo 95 proc. robotów to lalki kobiet, robione dla mężczyzn) traktuje je niezwykle brutalnie.

W fazie testów Samantha omal nie została przez młodych mężczyzn rozerwana na strzępy. Jej projektant dr Sergi Santos wgrał jej więc możliwość reakcji, czyli wyłączenia się, kiedy właściciel traktuje ją brutalnie lub traci nią zainteresowanie.

Ogromny rynek
Szacuje się, że rynek seks-robotów jest ogromny, wart na całym świecie ponad 30 mld dolarów rocznie! Potentaci, jak True Companion, nie nadążają z produkcją, a kolejne wersje ich robotów są coraz doskonalsze.

Niedawno firma stworzyła kobiecego robota, który nazywa się Roxxxy Truecompanion. Ma trzy wersje. Wild Wendy jest, jak sama nazwa wskazuje, wyuzdana. Zaprogramowana świntuszy. Jeszcze ostrzejsza jest S&M Susan. Ta lalka „lubi” ostrzejsze zabawy sado-maso. Ale naprawdę przerażająca jest Frigid Farrah („frigid” to z angielskiego – oziębły, zimny, nieprzyjazny). Otóż ten żeński seks-robot odmawia seksu, nie chce go, mówi „nie”, prosi o to, by dotykający jej mężczyzna zostawił ją w spokoju. Specjaliści uznali, że to po prostu seks-robot, którego można zgwałcić. Oczywiście True Companion zaprzecza, tłumacząc się, że chodzi tylko i wyłącznie o dominację, którą niektórzy mężczyźni bardzo sobie cenią.

Twórca Samanthy tę dominację, w jej skrajnej postaci, odrzuca. Właśnie dlatego wyposażył robota w funkcję przejścia w stan uśpienia, kiedy jest bity.

Domy publiczne z robotami

Powoli na świecie zaczynają powstawać domy publiczne z seks-robotami. W 2017 roku otwarto pierwszy tego typu przybytek, w Barcelonie. Teraz burdele z robotami są także w Niemczech, Rosji i Stanach Zjednoczonych. Można się spodziewać, że będzie ich przybywać.


Dodał(a): Tomek Makowski/ fot. screen YouTube Środa 27.06.2018