Jak zostać królem aplikacji randkowych. Jedyny słuszny poradnik - cz.3

Pacyfikator, bo zupełnie zmienię wasze przekonanie o aplikacjach randkowych. Myślisz, że dobrze prowadzisz swój profil, tylko to dziewczyny nie są zainteresowane? Bzdura. Spośród tych wszystkich pajaców w hawajskich koszulach, którzy biorą od was grube pieniądze za populizmy, ładne hasła i tak w zasadzie to nic konkretnego, trafiliście na diament. Dzielę się wiedzą za darmo. Zależy mi na tym, by faceci nabrali pewności siebie, cieszyli się powodzeniem u kobiet i przede wszystkim nie byli samotni. Należysz do osób, które myślą, że źle im idzie w randkowaniu lub w ogóle nie mają odwagi, by się za to zabrać? Moje słowa są kierowane właśnie do ciebie.

Jak zostać królem aplikacji randkowych. Jedyny słuszny poradnik - cz.2

Jeśli jesteś na bieżąco, to wiesz już, jak przygotować swój profil, by spodobać się płci przeciwnej, a także potrafisz rozpocząć rozmowę. To pierwszy z trzech głównych kroków, by zostać tinderową bestią, do której piękne same będą lgnąć. Kolejna sprawa to prowadzenie rozmowy. Tak, to ty musisz pokazać się ze strony dominującej, by kobiecie zaimponować. Dobrze wiesz, że to dziewczyny wybierają kandydata spośród tysięcy napalonych randkowiczów, a nie odwrotnie. Na potrzebę tego artykułu założyłem konto na Tiderze i przedstawiłem się jako kobieta. Czarne tło, żadnych informacji w opisie, poza "napisz". Po siedmiu minutach miałem ponad 99 polubień. Zrobiłem to samo jako facet i żadna użytkowniczka aplikacji nie była mną zainteresowana.

Faceci nie startują z równymi szansami, najczęściej ci przystojni i zabawni nawet niewiele muszą pisać. Wystarczy, że mają podany swój adres w opisie i ustawiają sobie koleżanki w grafiku. Skoro to czytasz, to nie jesteś na tym etapie, lecz nie ma co się martwić, sam nie miałem tyle szczęścia, a liczba kobiet, z którymi spałem, dawno przekroczyła setkę. To żaden wyczyn - można rzec. W końcu faceci mają wiele technik, by okłamywać dziewczyny, udawać kogoś, kim nie są i wszystko po to, by je wykorzystać i zostawić. Dodam tylko, że z żadną z nich nie jestem pokłócony. Fakt, nie piszemy ze sobą na co dzień, ale kiedy mijam którąkolwiek z nich na mieście, mówimy sobie cześć i bawimy się w small talk. To jest kwintesencja dobrego podrywu - by nikomu nie robić krzywdy, traktować się wzajemnie z szacunkiem i mieć tylko dobre wspomnienia. To nie jest tak trudne, jak może się wydawać. Kobiety także potrzebują zabawy, także chcą się z kimś spotkać na jedną noc, spędzić dobrze czas i doświadczyć fantastycznego seksu. Pora, bym ujawnił tajemnicę.

W poprzedniej części pisałem, jak rozpocząć rozmowę. Przyszła pora na dalsze kroki. Kiedy odpowie, musisz uwydatnić swoje zalety, jednocześnie nie bać się wad. Pokieruj rozmowę tak, by porozmawiać o twoich pasjach, a później zadawaj jej trafne pytania. Nie pisz "na odwal się", tj. jednym słowem, maksymalnie zdaniem, lecz składaj 3-4 zdania, więcej nie! Co za dużo, to niezdrowo. Nie pytaj, jak minął jej dzień, tylko czy skupia się w danym momencie na pracy, czy odpoczywa. Jeśli powie, że praca, rozwiń temat. W jakiej branży działasz? Skoro już po standardowej godzinie kończącej etat, to na czym polegają twoje obowiązki? Pokaż, że jesteś zainteresowany, lecz pamiętaj, że ty również masz być interesujący.

To pytanie-pułapka. Zazwyczaj dzięki niemu kobiety decydują, czy warto dalej z tobą rozmawiać, czy też nie. Nie odpowiadaj w oczywisty sposób. Jeśli powiesz, że liczysz na związek, ucieknie. To zdecydowanie za wcześnie. Z kolei mówiąc, że szukasz tylko przelotnego romansu, wyjdziesz na bawidamka. Bądź otwarty, zostaw po wypowiedzi więcej pytań, niż odpowiedzi. Sam nie wiesz, czego szukasz.

Na początek interesującego rozmówcy, chcesz się kimś zainteresować, a jeśli rzeczywiście ktoś ci się spodoba jako człowiek, a nie tylko ciało, jesteś otwarty na dalsze plany, lecz nie mówisz o niczym konkretnym, w końcu chcesz, by obie strony czuły się w porządku, więc wraz z dalszymi etapami relacji naturalnie porozmawiacie o tym, co dalej. W tym wypadku mało konkretów, dużo wypełniaczy i ładnych słów. Nie zapominaj, by mówić prawdę, lecz ładnie opakowaną. Skoro szukasz związku, to przecież nie musisz mówić o tym od razu, tylko "zobaczymy, co z tego wyjdzie". Podobnie w przypadku romansu lub nawet jednorazowej przygody. 

Doceń ją, ale w nietypowy sposób. To, że jest ładna, wie od bardzo dawna i nie jest to powiązane z narcyzmem. Po prostu każdy facet, który ślini się do jakiejkolwiek reprezentantki płci przeciwnej, zdążył jej to powiedzieć. Ile miała takich wiadomości? 200? 300? Więcej. Za to nikt jej nie napisał, że zwykle nie skupia się na szczegółach i standardowo patrzy na całokształt, lecz w jej przypadku zdążył się zauroczyć w jej oczach, gdyż dawno nie widział ich tak wyjątkowych. Tak, mogą to być po prostu niebieskie lub brązowe - powiedz wtedy o ich odcieniu, są wyjątkowo jasne lub ciemne, a ty dopóki jej nie zauważyłeś, to nawet nie wiedziałeś, że to właśnie takie tak bardzo ci się podobają. Po tym komplemencie najbliższe 20 minut spędzi w lustrze, ciesząc się na swój widok. Bądź jej superbohaterem.

Na dziś to tyle. Mało? Człowieku, za te same słowa u tych wszystkich "nauczycieli podrywu" zapłaciłbyś spokojnie ponad 100 zł. Wiem, bo sprawdziłem konkurencję, zanim podjąłem się tej serii poradników. Sam zamknę się poniżej 20. części i to w pełni wystarczy, byś stał się królem aplikacji randkowych. Za darmo, bo czemu nie?