Zostań mistrzem armwrestlingu

Chcesz poznać sekrety siłowania na rękę? Koniecznie przeczytaj rozmowę z Marcinem Lachowiczem, legendą polskiego armwrestlingu

Screen Shot 2016-11-24 at 11.53.31.png

CKM: Co jest najważniejsze w siłowaniu na rękę? Siła, technika, taktyka, szybkość, czy może wytrzymałość psychiczna?

Marcin Lachowicz: Kluczowym elementem jest siła, to ona ma dominujące znaczenie. Choć oczywiście: jeśli chcesz zmierzyć się na rękę z amatorami, silnymi chłopami w barze i znasz przynajmniej kilka elementów technicznych i taktycznych, to mogą okazać się bardzo przydatne, dzięki tej wiedzy nadrobisz ewentualne niedostatki siły. Znajomość odpowiedniego ustawienia nadgarstka oraz dynamiki ruchu będzie drogą do sukcesu. Na poziomie zawodowym zawodnicy dysponują podobną siłą i znajomością technik, dlatego czasami o wygranej decydują niuanse – przede wszystkim start oraz narzucenie przeciwnikowi swojej techniki walki.

CKM: Pozostając w temacie amatorskiego siłowania w barze – zdradzisz jakiś trik, którym można skutecznie zaskoczyć przeciwnika?

Marcin Lachowicz: Jest to dosyć trudne do opisania w kilku słowach, ale w telegraficznym skrócie: bardzo istotny jest nadgarstek oraz utrzymanie możliwie niedużego kata między przedramieniem a bicepsem. Podczas takiej walki w barze można starać się naciągnąć palce przeciwnika podczas gdy sami wykonujemy tzw. atak bicepsem w uchwycie młotkowym na siebie i starać się robić tak, aby kostki naszych palców dłoni znajdowały się wyżej niż u przeciwnika. Choć podkreślam: jest to mocno kontuzyjna metoda konfrontacji. Jest jeszcze kilka „patentów”, ale takowych najlepiej nauczyć się na treningu w profesjonalnym klubie armwrestlingowym.

Screen Shot 2016-11-24 at 11.52.59.png

CKM: Jak to jest z bicepsami? Mnóstwo facetów „pakuje” niemal wyłącznie te mięśnie, które – owszem – robią wrażenie na dziewczynach w klubie, ale w sporcie chyba nie są aż tak ważne, jak się powszechnie uważa.
Marcin Lachowicz: W armwrestlingu kluczowy jest nadgarstek. Przy dużej róznicy w sile nadgarstka walkę może wygrać zawodnik, który zasadniczo jest o wiele słabszy fizycznie. Biceps to tylko jeden z wielu elementów, które mają wpływ na wynik walki. Równie ważne są np. palce, plecy czy wszechstronnie rozwinięte przedramię.

CKM: Dżentelmeni o pieniądzach nie rozmawiają, ale…
Marcin Lachowicz: Jeżeli chodzi o poziom światowy, to najlepsi zawodnicy są w stanie zarobić ok. 60–80 tysięcy dolarów rocznie. Np. samo zwycięstwo podczas turnieju WAL (World Armwrestling League) to 40 tysięcy dolarów. Jeśli mowa o Polsce, to był czas, gdy spokojnie mogłem się utrzymać wyłącznie z tego sportu. Nie były to może miliony, ale zarobki na poziomie, powiedzmy, dobrej krajowej pensji (oczywiście nie dyrektorskiej). Dziś, pomijając ewentualną pomoc władz miast, indywidualnych sponsorów oraz firm odżywkowych, nie należy liczyć na finansowe fajerwerki.

CKM: Jak wygląda dieta armwrestlingowego wyczynowca?

Marcin Lachowicz: Dieta jako taka występuje u mnie głównie przed zawodami, gdy chcę zgubić kilka kilogramów. Generalnie staram się po prostu nie jeść „śmieciowego żarcia” i zapewniać organizmowi odpowiednio dużą ilość białka i zdrowych węglowodanów. 

Screen Shot 2016-11-24 at 11.53.17.png

CKM: Jak odpowiedziałbyś na pytanie „dlaczego akurat armwrestling, a nie np. brydż sportowy lub curling”?
Marcin Lachowicz: W tym sporcie siedzę od ponad 14 lat, dzięki czemu poznałem ludzi z niemalże każdego zakątka Polski oraz świata. Na czym polega magia armwrestlingu? Podczas walki zawodnicy są śmiertelnymi wrogami, natomiast po odejściu od stołu są kumplami, którzy pójdą na piwo i będą utrzymywać przyjacielskie relacje. Chyba właśnie ta atmosfera zatrzymała mnie w tym sporcie tak długo. Jest jeszcze aspekt sportowy: myślę, że armwrestling to trochę taka szkoła życia; treningi są bardzo wymagające i niewielu zawodników jest w stanie wytrzymać trudy treningu. Ale ci, którzy dadzą sobie z tym radę, pozostają na długie lata.

KONIECZNIE ZAJRZYJ DO AKTUALNEGO NUMERU MIESIĘCZNIKA CKM, W KTÓRYM MARCIN LACHOWICZ DEMONSTRUJE FACHOWY TRENING ARMWRESTLERSKI.

unnamed.jpg


Dodał(a): Michał Jośko/ fot.: Marcin Klaban/ Studio MMP Czwartek 24.11.2016