Walcz jak Błachowicz vol. 2

Czas na drugą lekcję pod okiem Jana Błachowicza, naszego człowieka w UFC. Zobacz, jak wygląda MMA na światowym poziomie

Mata Leão

6.png

Technika pochodzi z brazylijskiego jiu–jitsu, tak więc powszechnie stosuje się jej nazwę po portugalsku, oznaczającą... zabijanie lwa. Po angielsku to tzw. rear naked choke, a w naszym rodzimym języku po prostu duszenie zza pleców.  
Wszystko sprowadza się do ataku od tyłu i spięcia rąk wokół szyi rywala w taki sposób, aby uniemożliwić mu oddychanie. 

„Ważne, by zawodnik wykonujący atak najpierw skupił się na naprawdę pewnym złączeniu swych rąk, a duszenie zaczął dopiero wtedy, gdy oplecie biodra oponenta nogami w sposób uniemożliwiający mu odwrócenie się twarzą” – wyjaśnia Błachowicz, utytułowany grappler, czyli fachowiec od chwytów.

Superman Punch

7.png

W przypadku tej techniki przydadzą się talenty aktorskie, gdyż chodzi w niej o uderzenie pięścią poprzedzone markowanym kopnięciem lub uderzeniem kolanem. Jak podkreśla Jan Błachowicz, niezbędne jest opanowanie kilku istotnych elementów: 
„Zaczynasz od skoku w stronę przeciwnika, udając zamiar uderzenia go nogą (w sytuacji na zdjęciu: lewą), po czym – jeszcze w locie – dynamicznie cofnąć ją za siebie, jednocześnie wyprowadzając uderzenie pięścią po przeciwnej stronie (tutaj: prawą). 
Gdy walka odbywa się klatce, atakujący często odbija się nogą od siatki, czym zwiększa szybkość i siłę ciosu”.

Kolano na głowę

8.png

Kolejna z technik w pełni dozwolonych w legendarnej i nieistniejącej już Pride FC, a dziś zazwyczaj objętych obostrzeniami. Obecnie taki atak dozwolony jest jedynie podczas walki w stójce, a zakazany wobec przeciwnika znajdującego się na ziemi. 
„Przeważnie praktykuje się go w trakcie walki w klinczu. Należy wówczas zapleść dłonie na karku rywala i uderzyć w głowę, którą jednocześnie ciągnie w dół. Zwiększa to siłę jej zderzenia naszym kolanem” – tłumaczy Jan.

Łokieć na głowę

9.png

Szybkie, proste i niesamowicie skuteczne uderzenie, które bardzo często prowadzi do rozcięcia skóry na łuku brwiowym przeciwnika, co jest prostą drogą do wygrania walki przez nokaut techniczny. „Z tego właśnie powodu w wielu organizacjach ta technika jest zabroniona. 
Jednym z wyjątków jest UFC, gdzie łokcie na głowę dozwolone są i stójce, i w parterze. Oprócz uderzania prostopadłego do głowy rywala, czyli tzw. łokcie północ–południe.

Kimura

10.png

Po polsku to dźwignia na rękę, zakładana przeważnie z pozycji bocznej. Jej nazwa pochodzi od japońskiego judoki Masahika Kimury. 
„Aby zastosować kimurę, potrzebna jest spora dawka siły, ponieważ technika polega na przełożeniu zgiętej ręki rywala za jego plecy” – objaśnia Jan Błachowicz. 

Polski zawodnik w UFC podkreśla, że ważne jest wcześniejsze ustabilizowanie pozycji i dobre ułożenie środka ciężkości, ponieważ w przeciwnym wypadku przeciwnik może wykorzystać siłę atakującego do przeprowadzenia kontrataku.

Uwaga! 

Przedstawione techniki mogą być niebezpieczne dla zdrowia i życia. Nie testuj ich na młodszym bracie ani podczas wyjścia z kolegami na piwo, lecz wyłącznie pod okiem doświadczonego instruktora w klubie MMA. 


Dodał(a): Michał Jośko/ fot. Łukasz Marciniak Środa 21.12.2016