Jak rozpoznać dobrego trenera?
TRENER - NAJLEPSZY PRZYJACIEL CZŁOWIEKA
On ma wiedzieć, jak do ciebie dotrzeć. Jeśli powie: “no tak, ale ja tak do końca nie mogę zagwarantować wyników, bo… ble ble ble”, podziękuj grzecznie i nie trać swojego czasu, nawet gdy zaproponuje ci, że będzie cię trenował za darmo. Po co ci samochód, który nigdy nie będzie jeździł?Osoba, której szukasz, będzie twoim przyjacielem, musicie się lubić, musicie mieć wspólny cel i razem do niego dążyć. I uwierzcie mi, dobry trener po osiągnięciu przez was celów treningowych, będzie się cieszył niemniej niż wy sami, bo nie ma większej satysfakcji w tej pracy.
Paul stracił 45 kg w prawie dwa lata - on odzyskał lepsze życie, ja zyskałem
przyjaciela, wszyscy szczęśliwi! Wasz trener będzie żył waszym życiem, tzn. będzie
trzymał z wami kontakt nie tylko na siłowni, kiedy mu płacicie. Będzie do was
dzwonił, pisał smsy, pytał czy trenowaliście dziś, jak się czujecie po
treningu, czy znowu wylądowaliście na wódce z kiełbasą itd. Będzie osobą, która
zmobilizuje was nie tylko podczas ćwiczeń, ale poza siłownią także. Tylko jak
zacznie dzwonić w nocy, to zmieńcie trenera, chyba że to śliczna blondynka i
partnerka nie ma nic przeciwko.
CZŁOWIEK Z PRZESZŁOŚCIĄ
Oprócz tego, że wasz trener będzie waszym ziomem, powinien
też mieć jakieś kwalifikacje. Uniwersytet jest bardzo ważny, ale nic nie zastąpi
doświadczenia i nie chodzi tu o 20 lat pracy. To bardziej kwestia wprawy
zdobytej na własnym ciele, własnym organizmie. Polecałbym trenera ze sportową
przeszłością i nie musi to być olimpijczyk czy mistrz świata, a osoba która
przez kilka, kilkanaście lat trenowała jakąś dyscyplinę sportu. Osoba, która
przez lata trenowała sześć razy w tygodniu (lub więcej) i na koniec cyklu miała
zawody, wie jak działa organizm. Potrafi rozróżnić zmęczenie od lenistwa. Wie
kiedy klientowi odpuścić żeby nie doprowadzić do kontuzji, wie kiedy jeszcze go
podpuścić by nie skończyło się to zawałem.
Jeszcze na studiach, przez 30 tygodni, chodziłem o kulach. Nauczyłem się z nimi
biegać po schodach (pozdrowienia dla moich sekundantów z AWF), więc wiem jak
frustrujący jest taki zastój i jak trudno wrócić po kontuzji do formy, jak ważna
jest prawidłowa rehabilitacja i to wszystko mogę wykorzystać z klientami. Tego
z książek się nie nauczysz. Jeśli zapisujesz się na kurs skoków ze spadochronem
i masz do wyboru dwóch instruktorów: pierwszy przeczytał 100 książek i skoczył jeden
raz, a u drugiego proporcje są dokładnie odwrotne, to którego wybierzesz? Szukajcie
trenera, który sam również ćwiczy, obiecuję wam, że szybciej pozna wasz organizm
i jego możliwości. Będziecie bezpieczni pod okiem takiego trenera.
KWALIFIKACJE
Wspominałem o tym we wcześniejszych artykułach - jeśli ktoś twierdzi, że wie
wszystko, to gówno wie! Trenerzy specjalizują się tak jak lekarze. Jak cię boli
ząb, to nie idziesz przecież do okulisty. Gdyby to było takie proste, to w
przychodni byłby jeden lekarz od wszystkiego. Jedni trenerzy są specami w
bodybuildingu, inni odpowiadają za utratę wagi i rzeźbę, jeszcze inni są świetnymi
masażystami. Są tacy, którzy robią wiele specjalizacji i są dobrzy, ale wy
chcecie świetnego trenera. Warto poszukać kogoś idealnego dla siebie. Jeśli
jeden ma cztery specjalizacje, a drugi 10, to pamiętajcie, że ilość nie zawsze
idzie w parze z jakością - lepiej mieć trenera świetnego w kilku dziedzinach, niż
dobrego we wszystkich.
Najlepsi trenerzy nie są tani - tak jak do dobrzy prawnicy.
Jeżeli ktoś gwarantuje ci wyniki, to jest pewny swoich możliwości. Wie, że jeśli
osiągniesz cel, będziesz zadowolony i uznasz to za świetną inwestycję w swoje
zdrowie! A to nie jest praca, którą można „odbębnić”, tutaj igramy z ludzkim
zdrowiem, nie ma miejsca na pomyłki. Taki trener to jak tani lekarz od operacji
plastycznych - wydasz drugie tyle, żeby powrócić do punktu wyjścia. Jak masz płacić
za trening połowę umownej stawki, to lepiej trenuj sam, pewnie wiesz więcej niż
taki “trener”. Uważam, że na niektóre rzeczy, szczególnie związane ze zdrowiem,
czy samopoczuciem, warto wydać większą sumę. To tak jak z rozwodem. Wiecie
dlaczego jest taki drogi? Bo jest tego wart!
PROGRAMY, NOTATKI, IPAD
Programy, notatki, dokumentacja, to następna rzecz jaka wyróżnia
dobrych trenerów. Jak widzimy trenera z kartką papieru, to nie znaczy, że nie
pamięta co ma robić, to znaczy, że jest przygotowany do treningu, ma jakiś
plan, gdzieś zmierza. Notuje wszystko i wie za pół roku od jakich ciężarów
zaczynaliście, jaki był procent tłuszczu w waszym ciele, jaka była wasza waga
itp. Jak widzicie trenera z ipadem, to nie dlatego, że ogląda filmy jak wy
ganiacie dookoła sali, ale dlatego, że zainwestował kasę, żeby być lepszym
trenerem. Żeby wam pokazać za pomocą świetnych aplikacji więcej rzeczy – np.
jakie mięśnie pracują przy danym ćwiczeniu. Trenerzy, którzy nie korzystają z
notatek i nie prowadza dokumentacji albo mają świetną pamięć, albo nie wiedzą
co robić i ganiają was po siłowni, gdziekolwiek jest wolna maszyna. A jak go
zapytacie: “jaki miałem procent tłuszczu w organizmie, jak zaczynałem”, to wam
odpowiedzą, że “na pewno mniejszy”…
TO NIE JEST TANIE
Nie wszyscy trenerzy wychodzą z założenia, że “lepiej być
znanym pijakiem, niż anonimowym alkoholikiem”. Nie wszyscy dobrzy trenerzy się
reklamują, a to z prostej przyczyny - nie mają więcej czasu na nowych klientów.
Dobrzy trenerzy nie ćwiczą powyżej 15-20 klientów. Dlaczego? Bo mają wystarczająco
dużo pracy, żeby się nad nimi skupić, żeby zająć się nimi najlepiej jak
potrafią. Nie możesz być zmęczony i rozkojarzony, kiedy asekurujesz człowieka
wyciskającego 100 kg. Jeśli się nie skupisz, to on wyląduje w szpitalu. Przestrzegam
przed trenerami, którzy pracują po 60 godz. tygodniowo, maja 40 klientów, nawet
dobrze nie pamiętając ich imion. Nie bez powodu nazywa się to treningiem
OSOBISTYM, gdyż jest to bardzo osobista sprawa. To tak samo jak z tymi
kwalifikacjami - lepiej sie zająć 15 klientami świetnie, niż 30 dobrze. To jest
jedna z przyczyn, dlaczego to nie jest tanie.
Myślę, że dobra taktyka na znalezienie dobrego trenera, jest rozmowa z jednym z
najlepszych personalnych w waszej siłowni i jeżeli on nie będzie miał czasu na
jeszcze jednego klienta, to na pewno poleci wam innego dobrego trenera. Zapyta
cię czego oczekujesz od trenera, jakie masz cele i na pewno będzie wiedział, kto
będzie najlepszy w danej dziedzinie, żeby ci pomóc w osiągnięciu twoich celów.
Wspominałem już we wcześniejszych artykułach o tym, że
trener kolegi niekoniecznie będzie dobrym trenerem dla ciebie, ale warto spróbować,
poznać go. Tylko jak kolega buduje mięśnie jak Conan, a ty chcesz stracić kilka
kilogramów, to nie wiem, czy to będzie dobry pomysł, żeby odpowiadał za to ten
sam człowiek. Jeżeli trener specjalizuje się w bodybuildingu, to pewnie
dlatego, że to lubi i przez to, wykonuje swoją pracę jeszcze lepiej, bo ma z
tego satysfakcję. I jak teraz zacznie ćwiczyć z tobą, całkowicie inny trening, on
się znudzi, nie będzie się przykładał do swojej pracy, ty się zezłościsz, że on
robi ci łaskę, że mu płacisz. Przestaniecie się dogadywać, jemu nie będzie zależało
na twoich wynikach, on straci czas, ty pieniądze i w końcu zakończycie
współpracę…
PAN JEST ŚMIESZNY
Ostatnia kwestia, ale dla mnie chyba najważniejsza, to poczucie
humoru trenera. Musicie się świetnie
bawić razem, oczywiście realizując plany ćwiczeniowe. Przez to nawet trening będzie
wydawał się lżejszy i przyjemniejszy. Ja w swoim profilu na naszej firmowej
stronie internetowej umieściłem w metryce: ”gwarantuję wyniki i dobra zabawę”, nic
więcej. Oprócz kwalifikacji oczywiście. Trener musi się uśmiechać od ucha do ucha jak cię widzi. Gdy
wyjdziesz zły z pracy, pójdziesz do siłowni i zobaczysz zmęczonego, zasępionego
trenera, to powiesz: ”w dupie to mam, idę na piwo humor podreperować”. .Przynajmniej
się pośmiejesz z kolegami. Nie chodzi o to żeby twój osobisty był etatowym
klaunem, ale żebyście mogli podczas ćwiczenia pośmiać się, pożartować, poprawić
sobie humor. Po to żeby było wesolo. I wyjdziesz z siłowni uśmiechnięty z
bardziej płaskim brzuchem, wtedy na pewno chętniej tam wrócisz.
Jak widzicie znalezienie odpowiedniego trenera nie jest
takie proste, dlatego warto poświęcić czas i zacząć ćwiczyć tydzień później, ale
z odpowiednią osobą. Warto popytać innych ćwiczących, warto zapytać trenera o próbną
godzinę, wtedy go trochę poznasz. Wy zobaczycie jak on pracuje, on zobaczy ,czy
chce z wami pracować. A jak już znajdziecie świetnego trenera, to uważajcie, bo
to uzależnia! Ale to najlepszy z możliwych nałogów! Zyskujecie przyjaciela, macie
kogoś, kto was motywuje, pomaga wam polubić siłownię, gwarantuje wyniki i świetną
zabawę, no i oczywiście to, że wyglądacie lepiej nago.
Następnym razem, jak ćwiczyć bez trenera i mieć wyniki.
EKSPERT CKM.PL - MARIUSZ J. MIELNICZUK
Absolwent
Instytutu Wychowania Fizycznego i Sportu - Biała Podlaska. Od 2008 roku
Personal Trainer w Virgin Active (Barbican - jedna z największych
siłowni w UK, ponad 6 tys. członków), właścicielem sieci jest milioner Richard Branson.
Nasz ekspert specjalizuje się w treningach z zakresu: -utraty wagi -ogólnego rozwoju mięśni -motywacji
Ulubiony cytat:
"It's very difficult to be great. Losers prove this point continuously." Ron R.
ZADAJ PYTANIE MARIUSZOWI, A W NASTĘPNYM ARTYKULE DOSTANIESZ ODPOWIEDŹ
CZERP INSPIRACJĘ OD INNYCH, DZIEL SIĘ SWOIMI METODAMI NA FORUM