Konkurs falujących pośladów
Właśnie odkryliśmy naszą nową ulubioną dyscyplinę sportową!
Pani zebra zdeklasowała rywalkę zarówno pod względem kształtu i formatu pupy (lubimy pełne pośladki, ale patrząc na jej konkurentkę, doszliśmy do wniosku, że wszystko ma swoje granice… strachu) jak również, przede wszystkim, genialnego sposobu jej prezentacji. Cóż, oto mistrzyni w kręceniu, trząchaniu i półobrotach tyłkiem! To było dosłownie MIAŻDŻĄCE zwycięstwo! Łączymy wyrazy podziwu!