Antykoncepcyjny żel dla mężczyzn
Niechęć do prezerwatyw jest powszechną bolączką mężczyzn. A że nie te same wrażenia, a że nic nie czujemy, a że partnerka może wziąć tabletki. Nastawienie do gumek, może się niedługo zmienić. W końcu mamy równouprawnienie.
W naszym wypadku, w razie niechcianej ciąży zawsze można wyjechać do innego państwa. Bycie mężczyzną wiąże się jednak z braniem odpowiedzialności za swoje czyny. Z pomocą przychodzi firma farmaceutyczna Parsemus.
Jedyną niewygodą jest sposób aplikowania żelu. Nazwa wskazuje, że będzie można go wcierać. Czyli kolejny powód po porannym drapaniu, aby dotknąć własnych jąder. Niestety nic bardziej mylnego.
Lek ma być wstrzykiwany do nasieniowodów. Tak, przez igłę. Boli na samą myśl, nie? Odwrócenie jego działania ma odbywać się tą samą metodą. Zastrzyków nie trzeba będzie jednak przyjmować, czy aplikować sobie przed każdym stosunkiem. Jednak należałoby powtarzać zabieg co jakiś czas. Wstępne badania mówią o kilku miesiącach.
Na razie przeprowadzono testy na zwierzętach. Biedne małpy. 16 osobników płci męskiej otrzymało zastrzyk z Vasalgelem. Po przeprowadzonych potem badaniach mających miejsce po jednym sezonie rozrodczym, nie odnotowano żadnych ciąży u samic. To jeszcze o niczym nie świadczy.
Potrzebne są dalsze badania, ale przedstawiciele Parsemus Foundation są pełni optymizmu. Zakładają, że produkt trafi na półki w 2018 roku. Cena na razie nie jest znana.
Teraz brakuje jedynie szczepionki przeciw wirusowi HIV i już nigdy więcej nie będziesz musiał zakładać prezerwatyw. Koniec z lateksem!