Rewolucja w oponach zimowych

Czeski biznesmen przez trzy lata męczył się z zakładaniem łańcuchów na opony podczas śnieżnych zim. Ale jak to mówią potrzeba jest matką wynalazków.

petr-gross-ipg.jpg

Mieszkaniec Vrbna pod Pradědem w Czechach Petr Gross miał dość problemów z przygotowywaniem opon swojego auta do jazdy po śniegu. Zdecydował więc wymyślić urządzenie, które będzie wykonywało robotę za niego. Zajęło mu to trochę czasu, ale w efekcie powstał gadżet, który ułatwi życie kierowcom.

Przez trzy lata na tyłach fabryki części samochodowych, którą prowadzi we wschodniej części Czech, tworzył zmechanizowany system, mogący być zakładany przed podróżą. Kontroluje się go za pomocą pilota. Dzięki niemu można bezproblemowo otoczyć koło stalowymi kolcami do jazdy po lodzie, czy plastikowymi uchwytami do jazdy po śniegu.

Urządzenie przypomina zwyczajną nakładkę na felgi. Posiada cztery uchwyty, za sprawą których przyczepia się do koła. I tak niewinnie wyglądający gadżet może okazać się hitem. Dodatkowo nie można również odmówić mu tego, że dzięki niemu Skoda wygląda bardziej stylowo.

W planach jest wprowadzenie tego urządzenia do regularnej produkcji. Ta ma wystartować do lutego, kiedy to prawdopodobnie powstaną pierwsze egzemplarze. Cena urządzenia na jedno koło ma wynosić około 970 złotych. A wypadałoby kupić cztery. Dodatkowo biznesmen chciałby tworzyć analogiczne wynalazki dla większych samochodów. I to na nich będzie się skupiał, ponieważ – jak sam mówi – dla ciężarówek i autobusów kluczowe jest używanie łańcuchów czy opasek antypoślizgowych.

Przydałoby się wam coś takiego? Na razie produkt jest opatentowany jedynie w Czechach, ale Gross walczy również o patenty w innych krajach Europy. Mamy nadzieję, że nie zapomni o bliskich sąsiadach



Dodał(a): Paweł Zieleń Piątek 20.01.2017