Pijany kierowca staranował radiowóz
53-letni kierowca fiata miał wyjątkowego pecha, któremu niestety sam był sobie winien. Nie dość, że wsiadł pijany za kierownicę, to jeszcze wjechał w policyjny radiowóz. Samochód funkcjonariuszy został mocno poturbowany, a mężczyzna podczas badania alkomatem wydmuchał aż 2,5 promila.
Do wypadku doszło około godziny 1 w nocy na drodze krajowej nr 39. Pijany kierowca nie ustąpił pierwszeństwa jadącemu na sygnale radiowozowi. Wjechał w bok oznakowanego auta, które w wyniku stłuczki wpadło do rowu. Zderzenie było tak silne, że dwóch funkcjonariuszy trafiło do szpitala, a radiowóz musieli zabrać strażacy. Mężczyzna, który spowodował wypadek, w chwili zdarzenia był kompletnie pijany. Policjanci z Brzegu musieli długo czekać, aby go przesłuchać i ustalić szczegóły zdarzenia. Problemem było to, że mężczyzna długo nie mógł wytrzeźwieć.
Zobacz koniecznie: Policyjne radiowozy zmieniają kolory. Pojawi się na nich przyjazne hasło
Niestety w Polsce ciągle rośnie liczba kierowców, którzy siadają za kierownicę pod wpływem alkoholu. Nie odstraszają ich solidne represje za takie przewinienie (grzywna od 50 zł do 5 tys. zł, lub nawet 30-dniowy areszt). Oczywiście kary mogą znacząco wzrosnąć, w zależności od tego, co spowoduje taka pijacka jazda. Duża część kierowców pod wpływem powoduje także wypadki drogowe, tracąc kontrolę nad swoim samochodem. Negatywny trend zaobserwowano jednak stosunkowo niedawno, bo dopiero od 2019 r. Od tego czasu liczba pijanych kierowców wzrasta coraz bardziej.
Sprawdź także: Najdroższy wypadek samochodowy. Straty poszły w miliony
Przewiezionym do szpitala funkcjonariuszom na szczęście nic nie zagraża. 53–latek z powiatu brzeskiego nie uniknie odpowiedzialności. Za jazdę samochodem pod wpływem alkoholu i spowodowanie wypadku z udziałem policyjnego radiowozu, poza utratą prawa jazdy i wysoką grzywną, mężczyźnie grozi nawet 4,5 roku pozbawienia wolności.
Zobacz też: Zombie Matiz na podwójnym gazie. Kierowca uciekał podczas kontroli
Sprawdź także:
