Pick up od Mercedesa - X-Class

Pick-up od Mercedesa to rzecz do niedawna tak egzotyczna jak polskie super auto. Ale jest mnóstwo pasjonatów, którzy wcielają w życie swoje wizje, a producenci poszerzają swoje portfolio, by pozyskać jeszcze więcej klientów. I oczywiście dywersyfikacja przychodów poprzez różnicowanie swojej oferty jest główną motywacją koncernów motoryzacyjnych.
mercedes_klasy_x_14.jpg

Bo skoro technologię można odkupić (albo wykraść) od konkurencji, a jeśli już się robi jeden rodzaj pojazdów, to czemu nie poszerzyć oferty i nie wejść w nowy segment. I to porównanie na początku nie było przypadkowe, bo powstaje coraz więcej piekielnie szybkich i mocnych aut sportowych z niezależnych manufaktur, więc tradycje marki nie są już kluczowym elementem, decydującym o zaufaniu do konkretnych produktów. Zresztą pewniaki jak Volkswagen udowodniły niedawno, że można być na rynku „od zawsze” i wtopić na dużą skalę, rujnując swoje dobre imię.

Mercedes wykorzystując doświadczenie w segmencie aut roboczych, wchodzi na rynek pick-upów. A dokładnie na rynki: Europy, Australii, Południowej Afryki i Ameryki Południowej. Dlaczego nie do USA, gdzie ten rodzaj aut zyskuje największą popularność , zaraz obok SUVów? Ponieważ u Jankesów rządzi Ford, General Motors i Chrysler – amerykańskie marki, do których mieszkańcy Stanów Zjednoczonych są przyzwyczajeni i wobec których są lojalni.



Mercedes Benz wyprodukuje X-Class na platformie Nissana Navary. Na szczęście nie będzie do niego podobny. Zaprezentowane koncepty, a właściwie pełnowymiarowe modele prezentują się świetnie i nie przypominają maszyn do zadań specjalnych, a muskularne i luksusowe większe pojazdy z przestrzenią ładowną. Tym charakteryzują się właśnie lifestyle`owe pick-upy. Ale będzie je można skonfigurować tak, by były wołami roboczymi lub luksusowymi wozidłami, zależeć to będzie od wyposażenia, które nabywca wybierze.

Żeby jak najlepiej spełniał swoje zadania jako pick-up, należy wybrać model „powerful adventurer”. Dostajesz wtedy wyciągarkę, napęd na wszystkie koła, blokadę obu dyferencjałów, reduktor i osłony na karoserię, ale w środku nadal znajdziesz skórę i aluminium.



Mercedes nie podaje jeszcze jakie silniki będą pod maską X-Class, ale znawcy tematu snują domysły, że będzie to 3-litrowy Diesel V6, spotykany w Sprinterach. Egzemplarze na rynek europejski wytwarzane będą w fabryce Nissana w Barcelonie, a pozostałe w argentyńskiej Cordobie. W sprzedaży znajdzie się już w 2017 roku.




Dodał(a): Paweł Jaśkowski Poniedziałek 31.10.2016