Kraksa przy 592 km/h!

Niezwykłe szczęście miał George Poteet, kiedy jego maszyna rozbiła się pędząc 592 km/h! Maszyna roztrzaskała się i najprawdopodobniej skończy "na szrocie". Kierowca miał więcej szczęścia.
speed-demon.jpg

fot.: landspeedevents.com

Podczas imprezy Mike Cook’s Bonneville Shootout odbywającej się na słynnych pozostałościach po słonym Jeziorze Bonneville w stanie Utah w USA, doszło do wypadku, jakiego dawno nie zarejestrowały kamery. Tym bardziej te pokładowe.

Maniak prędkości George Poteet w swojej maszynie Speed Demon wykonywał treningowe podejście do przejazdu. Swój bolid rozpędził do 592 km/h i na trzeciej mili zaczęły się problemy. Pojazd stracił równowagę i zaczął rolować przez kilkaset metrów aż wytracił prędkość całkowicie. Błyskawiczna reakcja ekipy ratunkowej okazała się niekoniecznie potrzebna, bo George z drobnymi stłuczeniami wyszedł z maszyny o własnych siłach.



Speed Demon z Georgem na pokładzie ma na swoim koncie kilka rekordów. Między innymi dla najszybszego pojazdu poruszającego się na kołach i napędzanego z silnikiem tłokowym – 739,2 km/h. Jest to możliwe mając „pod maską” do dyspozycji trzy tak potężne silniki: 6-litrowy o mocy 2200 koni mechanicznych, 5,7 l – 2076 KM, 4,9 l – 1980 KM.

Większość z nas wybrałaby się po takim zdarzeniu na pielgrzymkę dziękczynną do Częstochowy, ale Ekipa Poteeta zapowiada, że w przyszłym roku zaatakuje magiczny pułap prędkości 800 km/h.







Dodał(a): fisci / fot.: landspeedevents.com Poniedziałek 22.09.2014