Pierwszy przekonuje, że to tradycja skłania mężczyzn z miasta Panan w prowincji Zhejiang w Chinach do przypalania sobie stóp. Otóż rytuał rzekomo ma uchronić ich i ich rodziny przed klęskami żywiołowymi. Powód drugi jest mniej ciekawy, ale bardziej realistyczny: coroczny show biegania po rozżarzonych węglach przyciąga do Panan licznych turystów, dając miejscowym nieźle zarobić. Dodajmy, że Chińczycy nie są w tym wcale oryginalni: swego czasu ostre degustowanie win, a potem badanie, jak skóra stóp znosi smażenia, były atrakcją wyjazdów do Bułgarii…