Czołg
W środku I wojny światowej w bitwach nad Sommą czy pod Verdun w 1916 r. zabitych żołnierzy (głównie od artylerii i CKM–ów) liczono już w setkach tysięcy. Wtedy walczący o przeżycie Brytyjczycy wpadli na pomysł, żeby... opancerzyć traktor i dodać mu gąsienice. Wynalazek dla zmyły nazwano tankiem (czyli „zbiornikiem”, polska nazwa dla odmiany wzięła się od słowa „czołgać”). Sprawdził się nie do końca – jeszcze w bitwie nad Sommą większość pokracznych maszyn Mark I (dziś możesz nimi grać w „Battlefield 1”) albo zepsuła się, albo utkwiła w nieprzejezdnym terenie. Ale już rok później pod Cambrai 476 brytyjskich czołgów błyskawicznym atakiem przełamało niemieckie linie. Niemcy zapamiętali tę lekcję. W 1939 roku zaskoczyli najpierw Polskę, a potem Francuzów, Anglików i Rosjan taktyką pancernych zagonów, które przełamywały front i pędziły przed siebie, dezorganizując obronę i zaplecze wroga. Tym sposobem Niemcy podbili pół Europy, a podbiliby całą, gdyby nie tysiące nowych czołgów z Rosji, dla których wsparciem były samoloty.