Wiesn Koks – legalna kokaina na Oktoberfescie

Oktoberfest słynie nie tylko z tysięcy hektolitrów piwa wypijanych w jego trakcie, ale i z białego proszku, wciąganego ze stołów kreskami przeliczanymi na kilometry. Co najciekawsze – ten proszek jest całkowicie legalny.


Ów biały proszek to Wiesn Koks, Wiesn Pulver (proszek) lub po prostu bawarska kokaina. Jednak mimo swoich nazw i kojarzącego się z Kolumbią i Pablo Escobarem wyglądu, tak naprawdę ma niewiele wspólnego z prawdziwym koksem. Ba, w swoim składzie nie ma także tytoniu, więc nawet z tabaką ma niezbyt dużo wspólnego.

Wiesen Koks to bowiem biały proszek złożony tylko z mentolu i glukozy. Nie można więc po jego zażyciu liczyć na jakiś szczególny odjazd, a jedyne efekty, których można się spodziewać, to lekkie pobudzenie wywołane minimalnym skokiem poziomu cukru we krwi oraz przeczyszczenie i udrożnienie zatok. A, no i ewentualnie, w przypadku „przedawkowania”, krwawienie z nosa. I to wszystko – Wiesen Koks jest bowiem całkowicie pozbawiony wszelkich substancji psychoaktywnych i tytoniu.

Mimo to festiwalowicze w trakcie Oktoberfestu wydają krocie nie tylko na szklane naczynia wypełnione złocistym trunkiem, ale i na niebieskie torebeczki i szklane pojemniczki z bawarskimi motywami po 6 dolarów sztuka, wypełnione Wiesn Koksem, i wciągają kilometry kresek białego proszku z klejących się od piwa blatów lub z zagłębień we własnych dłoniach.

Popularność bawarskiej kokainy nie jest jednak na rękę organizatorom Oktoberfestu, ani też właścicielom festiwalowych namiotów, wobec czego od lat próbują z nią walczyć. Jak na razie – bezskutecznie. Bo chociaż Wiesn Koks nie jest wymieniany w żadnych przewodnikach dotyczących Oktoberfestu, to stał się on elementem mikroklimatu tego festiwalu, a ludzie traktują go niemalże na równi z piwem. I jak tu z walczyć z tradycją?

ZOBACZ TEŻ:

Taka promocja

Opublikowany przez CKM Czasopismo Każdego Mężczyzny na 28 grudnia 2016


Dodał(a): Tomek Makowski Czwartek 21.09.2017