Singapurski beatbox na polskich słowach

Jak do perfekcji opanować beatbox? Pokazuje to ten mieszkaniec Singapuru na przykładzie zwrotów z języka polskiego.
beatbox-dharni.jpg

Od teraz każdy z nas może zostać beatboxerem! Mamy w tej dziedzinie najłatwiej na świecie! Znany ekspert w tej dziedzinie – Singapurczyk Dharni. Na swoim koncie ma wiele koncertów, wystąpień, a także zwycięskich pojedynków w graniu aparatem gębowym. I dlatego wierzymy mu na jego angielskie słowo. A właściwie na parę polskich słów, bo artysta znalazł sposób na stawianie pierwszych kroków w tej dziedzinie muzyki.

Beatbox dla początkujących, według Dharniego, opiera się na kilku polskich słowach i jednym dość popularnym zwrocie. Ta fraza to „po co ci kapusta” – przyznaj, że używasz jej na co dzień oraz pojedyncze wyrazy: „biszkopty”, „pieprz”, i pożegnalne „pa pa”. Dodaje do tego jeszcze jedno magiczne słowo, ale pojawia się ono na końcu wykonu. Zatem słuchaj i spróbuj na koniec sam. To działa! Choć uważaj na monitor, bo my swoje opluliśmy. Najpierw ze śmiechu, później podczas treningu.  






Dodał(a): Adam Wawrzyniak Czwartek 04.08.2016