Rosyjskie władze: pijani żołnierze trzymani są w klatkach
'Problem istnieje. Są tacy, z którymi inni zmobilizowani nie chcą nawet wykonać wspólnego zadania ze względu na ich moralne cechy. To oni od rana do wieczora chodzą sini na twarzy i w głowie mają tylko jedno: jak wyskoczyć po flaszkę' – opisywał niedawno jeden z deputowanych. Władze potwierdziły, że w takich okolicznościach żołnierzy trzyma się w klatkach.
Deputowany Rady Państwowej Tatarstanu Almir Michiejew podkreślił, że decyzje nie są niezgodne z prawem, lecz mają charakter upokarzający: "Przy całym pozornie upokarzającym charakterze tej kary, jest to całkowicie legalne prawnie. Po ludzku rozumiem jedno i drugie. Ale to jest wojsko, tu nie ma być po ludzku, ma być według prawa" - powiedział.
W wielu regionach kraju władze prawnie zakazały sprzedaży alkoholu w pobliżu miejsc, gdzie znajdują się żołnierze.
Wszystko przez to, że zmobilizowani członkowie armii stale raczyli się wódką i piwem. Wielu z nich było kompletnie pijanych już przed zmierzchem. Większość władz podjęło więc decyzję o walce z tak powszechnym alkoholizmem.