Rosyjska ruletka z pistoletem
Wieczorem czworo znajomych spotkało się na parkingu supermarketu ulokowanego na przedmieściach Sydney, by zagrać w samochodzie w rosyjską ruletkę. 19-letni Josh Taylor użył pistoletu jako pierwszy. Ku jego nieszczęściu, naładowana spluwa marki Smith & Wesson wystrzeliła prosto w jego zakuty łeb, a konkretniej w skroń tuż nad uchem (wszak nie było innej możliwości - pistolet ten ma bowiem zupełnie inną konstrukcję niż rewolwer z komorą na naboje, którego używa się do gry gangsterów i w przeciwieństwie do niego, oddaje strzał za każdym razem, kiedy jest odbezpieczony). Teraz nastolatek walczy o życie w szpitalu, do którego zabrał go samolot pogotowia wezwanego przez zszokowanych kumpli...
Co ciekawe, matka poszkodowanego dowiedziała się o zajściu od jego siostry, po tym jak ta zalogowała się na Facebooku i przeczytała posta jednego z uczestników fatalnej zabawy. Cóż, więcej nie trzeba już chyba pisać na temat mądrości bohaterów tego zdarzenia...