Polak mógł udaremnić oszustwo na miliony dolarów

Oszukali system na równowartość ponad 350 mln zł. Powstrzymać mógł ich Polak, ale służby stojące na straży prawa, postanowiły go zignorować.
os.jpg

Był to jeden z największych przekrętów hazardowych na świecie. Były szef wydziału bezpieczeństwa firmy obsługującej loterie w wielu amerykańskich stanach Eddie Tipton i jego szajka, rozpracowali system „totka”. Dzięki temu oszuści trafili co najmniej cztery duże wygrane. Można było jednak zapobiec przestępstwom. Wystarczyło posłuchać Polaka mieszkającego w Stanach Zjednoczonych.

Tipton mógł wyznaczać liczby, które zostaną wylosowane w „totku”. Dzięki temu w ciągu sześciu lat, oficjalnie wygrał 20 mln dolarów, czyli jakieś 72,7 mln złotych. Natomiast nieoficjalnie, aż 100 mln dolarów, a więc 363,8 mln złotych. Tak twierdzą eksperci, bo oszustwa dotyczyły również loterii Powerball.

Przestępca miał dostęp do programu komputerowego obsługującego losowania. Jak wpadł? Śledczy nie chcą ujawniać szczegółów. Ale wygląda na to, że Tipton sam kupił los na loterię, a wygraną próbował odebrać ktoś inny. Grozi mu 25 lat więzienia, a bratu, który mu pomagał 70 dni.

Gdzie tu miejsce na polski wątek? Otóż znajomy Tiptona, Tom Bragaś poinformował o domniemanym przestępstwie FBI, kiedy oszust poprosił go o wymianę 0,5 mln dolarów w nowych banknotach, na używane. To wzbudziło podejrzenia naszego rodaka. Śledczy postanowili go jednak zignorować. Agenci pewnie teraz plują sobie w twarz.


ZOBACZ GALERIĘ SEKSOWNEJ POLICJANTKI





Dodał(a): Paweł Zieleń Poniedziałek 24.07.2017