'Miszcz' marketingu. Perfidne wykorzystywanie hasła 'Ani jednej więcej'

Często hamujemy się od pisania o podobnych sprawach, by nie robić rozgłosu idiotycznym działaniom. Teraz jednak hamulce puściły, a wszystko za sprawą właściciela foodtrucka z Raciborza, dla którego 'bicie żony' to norma po jedzeniu. Oczywiście real time marketing też działa – hasło 'ani jednej więcej' zostało perfidnie użyte w celach reklamy... kanapki z peklowaną świnią.
Zrzut ekranu 2021-11-9 o 15.18.17.png

Maciek, właściciel burgerowi Beef Bros., jest porządnie odklejony od rzeczywistości. Próbowaliśmy to ładniej ubrać w słowa, ale w niektórych sytuacjach dziennikarskie umiejętności muszą ustąpić brutalności przekazu. Niedawno w relacji na instagramie udostępnił hasło: "Na dziś zostały tylko 3 kanapki z peklowaną świnią i... #Ani jednej więcej". Przypomnijmy, że dany hasztag był stworzony jako wyraz wsparcia dla bliskich tragicznie zmarłej 30–letniej Izy oraz forma protestu przeciwko ingerującym w naszą wolność nieludzkim decyzjom rządu. Niektórzy najwidoczniej zapomnieli, że istnieje coś takiego jak moralność i honor kosztem zdobycia kilku obserwacji więcej. Bazując na takim zachowaniu podejrzewamy, że zamiast tego pojawi się szereg przeciwników, którzy będą z daleka omijać restaurację. 

dowod1.jpeg

Sprawie przyjrzała się Sylwia Chmielewska, pracująca na co dzień jako marketerka. Napisała do Pana Maćka i skrytykowała jego reklamę. W odpowiedzi, zamiast wyrażenia skruchy, otrzymała wiadomość z hasłami pokroju "mój poziom marketingu jest poza Pani zasięgiem". Jeszcze śmieszniejszy jest fakt, że w sieci niektórzy zaczęli go bronić, pisząc, że "nikt nie wykupił praw do tego hasła i nie trzeba kolesiowi zaraz psuć biznesu". Pewnie, w końcu bicie żony i wykorzystywanie czyjejś tragedii to normalna sprawa, skoro burgery są spoko. 

Zrzut ekranu 2021-11-9 o 15.22.50.png

Panu Maćkowi radzimy zatrudnić fachowca do spraw związanych z marketingiem, a najlepszą opcją byłoby nałożenie sobie ograniczeń na używanie internetu. W takich wypadkach lepiej swój "geniusz" dawkować jedynie najbliższym, a nie publikować zagrania w sieci. 


Dodał(a): Konrad Klimkiewicz / facebook.com Wtorek 09.11.2021