Jeśli projekt przejdzie, poczta będzie mogła otwierać nasze listy
Rząd pracuje obecnie nad tzw. drugą tarczą antykryzysową. Z doniesień dziennikarzy „Rzeczpospolitej” wynika, że jednym z założeń projektu będą przesyłki hybrydowe. W praktyce oznacza to, że poczta będzie mogła otwierać nasze listy.
Ministerstwo Cyfryzacji zapewnia, że żadna przesyłka nie zostanie otwarta bez zgody adresata, a cały proces w swoim założeniu ma dotyczyć wyłącznie pism urzędowych i stanowić alternatywę dla wizyt w placówkach pocztowych.
Takie rozwiązanie miałoby być stosowane w przypadku pism związanych z postępowaniem administracyjnym, egzekucyjnym i skarbowym, czyli takich, w których termin doręczenia odgrywa istotną rolę.
Model doręczania przesyłki hybrydowej miałby polegać na tym, że uprawnieni pracownicy poczty, po uzyskaniu zgody adresata przesyłki, skanowaliby jej zawartość i przesyłali dokument drogą elektroniczną. Ministerstwo zaznacza, że bez wyraźnej zgody odbiorcy, operator pocztowy będzie zmuszony dostarczyć list w tradycyjnej formie.
Usługa – podobnie jak klasyczne przesyłki – ma być objęta tajemnicą pocztową na każdym etapie: nadawania, skanowania i doręczania. Pomysłodawcy projektu dodają, że takie rozwiązania są stosowane na całym świecie.
Być może jednak pandemia koronawirusa sprawi, że do jednego z najbardziej archaicznych urzędów w Polsce nieśmiało zawita XXI wiek i pomiędzy regałami z książkami kucharskimi zakonnic, zniczami i ciastkami staną nowoczesne maszyny? To mógłby być wyjątkowy efekt uboczny profilaktyki COVID-19.
Pomimo zapewnień o poufności danych, istnieje obawa, że nowe przepisy stworzą pole do nadużyć i inwigilacji. A biorąc pod uwagę fakt, że nadchodzące wybory
mogą odbyć się korespondencyjnie, takie rozwiązanie budzi wiele uzasadnionych wątpliwości.
mogą odbyć się korespondencyjnie, takie rozwiązanie budzi wiele uzasadnionych wątpliwości.
Być może jednak pandemia koronawirusa sprawi, że do jednego z najbardziej archaicznych urzędów w Polsce nieśmiało zawita XXI wiek i pomiędzy regałami z książkami kucharskimi zakonnic, zniczami i ciastkami staną nowoczesne maszyny? To mógłby być wyjątkowy efekt uboczny profilaktyki COVID-19.