iMasturbacja
Dożyliśmy czasów, gdy technologie przejmują władzę nad absolutnie każdą sferą życia – ludzie chcą jeździć wyłącznie samochodami, które prowadzą się niemal same, a papierosy elektroniczne wypierają poczciwe, buchające żarem i dymem rolki tytoniu.
Jak się okazuje, rewolucja technologiczna wkroczyła nawet w sferę… masturbacji. O ile niegdyś do zbicia ognistego ptaka po dziobie (lub też pobrąchania dżdżownicy, jeśli wolisz takie określenie) wystarczyła własna dłoń. Dziś krochmalenie gżegżółki weszło na zupełnie nowy poziom i dla miłośników nowoczesnych gadżetów powstają wynalazki takie, jak męski stymulator Cobra Libre II niemieckiej firmy Fun Factory
Sprzęt ma 16 cm długości i 6 cm średnicy, posiada 11 trybów wibracji, unikalny stymulator żołędzi, dwa niezależnie pracujące silniki i tzw. pakiet mocy. Energię czerpie z litowo-polimerowego akumulatora o pojemności 500 mAh (w pełni naładowany zapewnia użytkownikowi nawet godzinne prowokowanie pytona). Całość jest w pełni wodoodporna (ponoć można jej używać nawet w wypełnionej wodą wannie)
Jesteś gadżeciarzem, który musi mieć absolutnie każdą nowinkę i uważasz, że w XXI wieku ręczne struganie Rysia jest już przeżytkiem? A więc szykuj 569 zł, gdyż tyle kosztuje Cobra Libre II.
Oto filmik demonstrujący (na szczęście w nieprzesadnie dosadny sposób) ideę działania tego ustrojstwa: