Czarny HiFi dla CKM.PL

Gdzie powstają jego bity, na czym zarabia się w hip hopie, czy internet daje zarobić, czy ograbia z zysków i co wspólnego mają z tym dziki ryjące pole i protestujący górnicy?
czarny 1a.jpg
CKM.PL: Kształciłeś się muzycznie poza Polską, co dały Ci brytyjskie szkoły?

Czarny HiFi: Dużo wiedzy podanej w bardzo przystępny sposób, a także możliwość uczenia się i współpracy z ludźmi o olbrzymim doświadczeniu w tej branży. To była też praca na świetnym sprzęcie. W ogóle to było świetne doświadczenie, jak dla świeżo upieczonego maturzysty, który na trzy lata wyjeżdża mieszkać sam w obcym kraju.

CKM.PL: A czy teraz w Polsce nastał czas producentów? Lepiej być wykonawcą czy producentem?
Czarny HiFi: Jeśli zaczynasz od nagrań hip hopowych i tam są Twoje korzenie, to dobrze jest być producentem. Oni od dawna są w tej kulturze mocno widoczni, bo ich rola jest bardzo duża. W popie producent rzadko jest kompozytorem. Natomiast w rapie i elektronice producenci najczęściej tworzą muzykę. Ja nie narzekam, że jestem w jakimś cieniu.

CKM.PL: Nie masz czasami ochoty napisać tekstu, chwycić za mikrofon, zarymować?
Czarny HiFi: Kiedyś pisałem teksty i rapowałem! To naturalne, dobrze jest tego spróbować, bo dobry producent musi rozumieć, na czym polega napisanie dobrego tekstu. Powinien ogarniać warstwę liryczną, bo to też jest część muzyki. Teraz nie mam ambicji żeby wskakiwać za mikrofon. Chociaż myślałem, że na 15-lecie PROSTO wbiję się do jakiegoś kawałka i tam cztery wersy nawinę, ale miałem wrażenie, że wszyscy udawali, że nie przeczytali mojej propozycji w mailach.



CKM.PL: Nośniki tradycyjne mają sens, czy przyszłość muzyki jest cyfrowa?

Czarny HiFi: Ludzie przyzwyczaili się do tego, że muzyka jest za darmo. Tak à propos szkoły w Anglii – pisałem tam licencjat na temat tego jak zarobki mają się do cen płyt i do skali piractwa w różnych rejonach świata. No i czy to ma w ogóle jakiś związek z tym, że jak ktoś mało zarabia, to ściąga je z internetu, bo nie chce żeby kultura go omijała z tego powodu. Byłem przekonany, że te rzeczy mają na siebie wpływ, ale zrobiłem badania i wyszło z nich, że czy ktoś zarabia miesięcznie 15 000 złotych, czy 1 200, ma średnie przełożenie na to, ile kupuje płyt. Większość zysków nadal pochodzi ze sprzedaży tradycyjnych nośników. Dystrybucja cyfrowa zwiększa się systematycznie, ale małymi krokami.. Przynajmniej u nas w kraju. Ludzie nie mają świadomości, że w ten sposób można kupować muzykę.

CKM.PL: To na czym zarabia się jeszcze w hip hopie?
Czarny HiFi: Dostajesz tantiemy za puszczane w radiu i telewizji kawałki. Ale rozstrzał w kwotach może być ogromny. Możesz mieć rok totalnej posuchy, rok średni, a później przez jeden kawałek - rok bardzo dobry. To trochę jak na giełdzie, tylko na giełdzie pieniądze możesz stracić, a z prawami autorskimi i wykonawczymi jest tak, że możesz zarobić bardzo mało albo bardzo dużo i wszystko pomiędzy, ale przynajmniej nie stracisz. Siedzisz na prawach do danego numeru i to daje ci jakiś procent. Również granie na żywo. W moim przypadku bardziej granie imprez niż koncertów.

Muzyka teraz może słabiej się sprzedaje, ale potrafi wygenerować wokół artysty bardzo dużą popularność, a ta popularność z kolei może generować różne deale reklamowe. W moim przypadku to też studio nagraniowe i to jest zawsze jakieś stałe zajęcie, związane z tym, co robię.

Myślę, że trzeba robić kilka rzeczy naraz żeby się utrzymać. Ciężko by było wydać płytę i żyć z pieniędzy na niej zarobionych. Nawet w przypadku artystów, którzy dużo sprzedają. A jeśli ktoś jeszcze musi utrzymać rodzinę, to już w ogóle mało prawdopodobne.

CKM.PL: A wracając do internetu: daje zarobić czy ograbia z zysków?
Czarny HiFi: Internet na maksa pomaga w promocji i można dotrzeć do ogromnej rzeszy ludzi, ale to nie jest przypadek, że z rozwojem sieci muzyka zaczęła się gorzej sprzedawać. Myślę, że straty spowodowane ściąganiem muzyki są znacznie większe niż zwiększenie się liczby osób, do których możesz dotrzeć. Ciężko jest w internecie chronić swoich praw, to wszystko jest na maksa pogmatwane, masa rzeczy jest nieuregulowana. Przede wszystkim prawa intelektualne – ta dziedzina kuleje. Przez to artyści mogą mieć ileś milionów wyświetleń, ale nie przełoży się to na gigantyczne zyski. Ale ktoś, kto blokuje drogę, bo mu dziki pole zryły, ma lepsze zabezpieczenie w postaci KRUSu i innych państwowych historii…
czarny 2a.jpg
CKM.PL: Albo jak jesteś górnikiem, to dostajesz 14-tkę…
Czarny HiFi: Tak, w przyszłym roku może 15-tkę. Wygląda to jak wygląda, więc chyba nasz zawód jest dla ludzi z powołaniem.

CKM.PL: Z zabezpieczeniem finansowym i etatem.
Czarny HiFi: Dokładnie.

CKM.PL: Nowa płyta – są instrumentale, elektronika, rap. Znudziłeś się hip hopem? W którą stronę idziesz?
Czarny HiFi: Nie ma zasady. Moja playlista w samochodzie jest tak nieprzyzwoicie zróżnicowana. Płyta powstała sama z siebie, to nie był zaplanowany koncept, dużo rzeczy wychodziło spontanicznie. Następna płyta może być totalnie hip hopowa, ale nie jestem w stanie tego zaplanować.

CKM.PL: No właśnie, jak tworzysz, kiedy jest ten błysk? W jakiejś konkretnej sytuacji, jak np. leżysz na kanapie, siedzisz w toalecie, jedziesz samochodem?
Czarny HiFi: Te błyski raczej nie zdarzają się w takich sytuacjach, ale w studiu. Przychodzę tam po to, żeby coś zrobić. Czasami miksuję czyjąś płytę, więc w ogóle nie zastanawiam się nad swoimi sprawami. Ale jak siadam przed sprzętem i zaczynam robić jakieś rzeczy to czasami dłubię pół godziny i trafiam na jakiś dźwięk, zestaw akordów, który od razu nakręca ci wenę i spiralę wydarzeń, a czasami dłubiesz cały dzień i nic nie wychodzi. Przychodzisz następnego dnia i robisz od nowa aż coś gdzieś zaskoczy, zatrybi. W moim przypadku to właśnie kwestia systematycznej pracy. Czasami zrobisz jakiś szkic i on leży pół roku, a potem dopiero złapiesz, co z tym zrobić dalej. Ale musisz przychodzić do studia, musisz działać nawet w te dni, kiedy wydaje ci się, że nie masz żadnego pomysłu, że masz pusta głowę. Wtedy zaczynasz coś robić – odpalasz klawisze, sampler, wybierasz jakieś brzmienia perkusyjne…

CKM.PL: Wpuszczasz do studia kota, który skacze po tym wszystkim i robi bit za Ciebie…

Czarny HiFi: Hahaha, dokładnie. Trzeba próbować i systematycznie szukać tego. No bo podczas czytania gazety czy siedzenia na kiblu ja nigdy nic nie wymyśliłem.

CZARNY (Aleksander Kowalski) – rocznik `86, współzałożyciel ekipy HiFi Banda – jednej z najbardziej charakterystycznych grup hip hopowych w Polsce. Inżynier dźwięku, kompozytor, producent. Związany z wydawnictwem PROSTO. Współpracował z wieloma polskimi twórcami hip hopowymi, m.in. z Sokół, Mor W.A., Pezet, Eldo, Fu. Nie zamyka się na rap, ale czerpie inspiracje i tworzy różne gatunki, o czym świadczy jego druga solowa płyta „Nokturny & Demony”, która ukazała się pod koniec 2014 roku.

VNM, Czarny HIFI i Kokot zapraszają na Prosto FestXVal




Dodał(a): Paweł Jaśkowski Wtorek 17.02.2015