Andrea Myrander

Polski szołbiz truchleje, bo pojawiła się ona...
Andrea Myrander

CKM: Polska wokalistka szwedzkiej supergrupy ma sesję w CKM — bogowie wikingów są dla nas łaskawi...

Andrea Myrander: To prawda – choć urodziłam się w Szwecji, mam polskie korzenie.

CKM: Czujesz się bardziej Polką czy Szwedką?
A.M.: Mieszkam w Sztokholmie, ale zawsze podkreślam, że w połowie jestem Polką. Staram się też nie zaniedbywać znajomości języka.

CKM: Mówisz po polsku?
A.M.: Trochę. Rozumiem niemal wszystko, ale w rozmowie często nie potrafię znaleźć właściwych słów.

CKM: A jak znosisz szwedzką pogodę?
A.M.: Czasami bywa tu ciężko. Właśnie dlatego sporą część dzieciństwa spędziłam w Polsce (śmiech). Mieliśmy domek letniskowy na Mazurach. Razem z moimi kuzynami broiliśmy tam na potęgę. To było cudowne.

CKM: Czy twoi kuzyni nauczyli cię polskich piosenek?
A.M.: Najchętniej słuchaliśmy grupy Ich Troje (śmiech).

CKM: Zanuć coś!
A.M.: Chyba sobie nie przypomnę. Ale gdybyś zapytał o Abbę...

CKM: Abba? Nie słyszałem...
A.M.: Daj spokój (śmiech). Przecież to najsłynniejszy szwedzki zespół! Jestem wielką fanką tej grupy, podobnie jak innych szwedzkich artystów – Ace of Base czy Dr. Albana.

CKM: Twoja grupa, Basic Element, jest popularna w całej Europie. Pamiętasz wasz największy koncert?
A.M.: Sto pięćdziesiąt tysięcy ludzi. To było dwa lata temu, w Polsce.

CKM: Jesteście jak Rolling Stones!
A.M.: Niezupełnie (śmiech). Ale to wspaniałe uczucie występować przed tak wielkim tłumem.

CKM: Jakie macie plany na ten rok?
A.M.: W tej chwili ciężko pracujemy, ale wygląda na to, że latem przypuścimy wielki atak na Polskę (śmiech). Inne kraje Europy też mamy na oku, ale Polska to nasz główny cel!

CKM: W takim razie — ognia!

Dodał(a): Andrzej Chojnowski Wtorek 23.08.2011