Miss Euro 2016 - wywiad CKM

Marta Barczok poszła obejrzeć mecz Polaków na mistrzostwach Europy... i zrobiła furorę równie wielką, co nasi piłkarze. Piękna kibicka udowadnia w CKM, że na tytuł Miss Euro 2016 zasługuje całkowicie, a nawet jeszcze bardziej!

miss-euro-ckm.jpg

CKM: Byłaś zaskoczona tym szumem wokół ciebie?
Marta Barczok: Oczywiście, że byłam! Wszystko wydarzyło się tak szybko, całkowicie
niespodziewanie. Jedna fotka, potem druga i tyle szału...

CKM: Czujesz się już symbolem seksu?
Marta Barczok: A co to znaczy „symbol seksu”? To chyba pytanie do mężczyzn, którzy na mnie patrzą. Oraz do innych kobiet (śmiech). Ja czuję się atrakcyjną kobietą, znam swoją wartość i twardo stąpam po ziemi.

CKM: Który mecz Polaków na Euro podobał ci się najbardziej?
Marta Barczok: Najlepsza atmosfera była na pierwszym meczu z Irlandią. Stadion był wypełniony w większości polskimi fanami, śpiewy przez cały mecz. Ale największe emocje były na karnych ze Szwajcarią!

CKM: A gdyby Błaszczykowski strzelił karnego Portugali, to czy Polska mogłaby zostać mistrzem Europy?
Marta Barczok: Czy mistrzem to nie wiem, ale na pewno wygralibyśmy półfinał z Walią i bylibyśmy w finale. Szkoda, trochę szczęścia zabrakło, ale nie można obwiniać
Kuby – rozegrał świetny turniej, strzelił dwie bardzo ważne bramki.

CKM: Twoje słynne spodnie z suwakiem na pupie, które miałaś na jednym z meczów... Według nas są świetne, ale wielu się nie spodobały.
Marta Barczok: Chyba jesteście jednymi z nielicznych, którym sie podobają (śmiech). Ta krytyka w internecie bardzo mnie bawi. Ubieram się w to, w czym czuję się dobrze i atrakcyjnie. Nie widzę w tym żadnych kontrowersji.

CKM: Z Natalią Siwiec, którą okrzyknięto Miss Euro 2012, łaczy cię uroda, zamiłowanie do piłki oraz sesje zdjęciowe w CKM... Coś jeszcze?
Marta Barczok: Nie uniknę porównania do Natalii, lecz myślę, że się od siebie sporo różnimy, np. osobowościami. Dużo się teraz dzieje, dziś jestem w CKM, niedługo planuję inne sesje. Podoba mi się życie modelki i fajnie się w tym czuję, ale czy zrobię karierę... Czas pokaże!

CKM: Na razie twoja główna praca jest zupełnie inna.
Marta Barczok: Pochodzę z Białogardu w województwie zachodniopomorskim. Po maturze wyjechałam do Anglii uczyć się języka, a tam już po kilkunastu dniach poznałam Dawida, mojego obecnego męża. Teraz pracuję w Londynie jako księgowa w jednej z angielskich firm.

CKM: Zanim wyszłaś za mąż, na nazwisko miałaś...

Marta Barczok: Lewandowska! Lecz nic mi nie wiadomo o tym, żebym miała być spokrewniona z Robertem Lewandowskim (śmiech).

CKM: W Polsce jesteś już rozpoznawalna – a jak jest w Anglii?
Marta Barczok: Anglicy chyba o Euro zapomnieli. Więc z tym rozpoznaniem w UK to bez przesady – ale moje zdjęcia były w dwóch gazetach, „The Sun” i „Daily Mail”, więc
nie jest tak źle.

CKM: Planujesz po Brexicie powrót do Polski?
Marta Barczok: Do całkowitego Brexitu jeszcze daleka droga. W Londynie czuję się bardzo dobrze, mam swoje gniazdko, dużo znajomych. Więc do Polski, póki co, to tylko
na wakacje.

CKM: Ruszył już nowy sezon Ekstraklasy. Jako najsłynniejsza fanka piłki w Polsce powiedz, kto teraz będzie mistrzem.
Marta Barczok: Tak naprawdę piłką zaraził mnie mąż, a on od zawsze kibicuje Legii. Więc nie mam wyboru... (śmiech).

Rozmawiał: Mateusz Zieliński

DOSSIER

Marta Barczok

Data urodzenia: 27.07.1987 r.
miejsce urodzenia: Białogard
miejsce zamieszkania: Londyn
wymiary: 90/60/94
wzrost: 171 cm
waga: 59 kg
Ulubione
aktor: Marcin Dorociński
muzyka: taneczna
kuchnia: włoska
książka: czytam dużo, ale ulubionej nadal szukam
alkohol: wódka


Zobacz gorące zdjęcia Marty Barczok Miss Euro 2016 – tylko w nowym numerze CKM (już w kioskach!):

09_ckm_2016-617.jpg

Po co iść do kiosku? Zamów CKM prosto do domu!
Nie tylko zaoszczędzisz pieniądze, ale dostaniesz ekstra książkę gratis:

prenumerata9-2016.jpg


Dodał(a): CKM Wtorek 16.08.2016