64 letni nordycki bóg

Przez 27 lat nie jadał mięsa. Dzisiaj nie jest już weganinem, ale ma obsesję na punkcie zdrowej żywności. Dzięki temu i regularnym treningom wciąż imponuje swoją muskulaturą.

Andreas Cahling urodził się w 1953 roku w Szwecji. Według naszych obliczeń 1 stycznia 2017 roku skończył 64 lata. I jak na taki wiek jego forma i muskulatura są godne pozazdroszczenia.

Odkąd przeniósł się do Kalifornii uczestniczył w różnego rodzaju zawodach Międzynarodowej Federacji Kulturystyki i Fitnessu. Czego ukoronowaniem było zajęcie 1 miejsca w konkursie Mr. International w 1980 roku. W 1993 roku zszedł ze sceny. W tym czasie uprawiał również wrestling i judo.

Do kulturystyki postanowił wrócić w 2011 roku. Wziął wtedy udział w zawodach na których zajął 13 miejsce. Rok później uczestniczył w Masters Olympia & Pro World, gdzie uplasował się na 16 miejscu. Na razie to jego ostatnie osiągnięcia.

Przynajmniej w sferze zawodów. Jeśli patrzysz na jego zdjęcia i bujną siwą brodę myśląc sobie „ten koleś wygląda jak nordycki bóg”, to wiedz, że masz rację. W 2015 roku Andreas wystąpił w krótkometrażowej komedii pełnej akcji „Kung Fury”.

Wcielił się on w Thora. I chociaż jego rola jest epizodyczna, to zapada w pamięć najbardziej ze wszystkich. Nawet jeśli cały film jest tak absurdalny, że próżno szukać w nim jakiegokolwiek sensu.

Jesteśmy jednak pewni, że to nie koniec kariery Andreasa, a jeszcze nie raz staruszek czymś nas zaskoczy. Co jakiś czas pojawiają się informacje dotyczące jego rzekomych zawałów, ale sam zainteresowany, kwituje doniesienia ironicznym uśmiechem.


I chociaż śmierć zbiera ostatnimi czasy żniwa, to Cahlinga pewnie nie tknie, bo będzie się go bała. Kostucha mogłaby nie wyjść cało z takiego spotkania.



Dodał(a): Mateusz Kryś / fot.:https://www.instagram.com/andreascahling Środa 22.02.2017