Seks podczas pracy zdalnej. Koronawirus minął, nowe nawyki zostały
Praca bywa stresująca, a tym bardziej w warunkach, do których nie jesteśmy przyzwyczajeni. Wbrew pozorom nie każdy z ludzi preferujetryb home office, lecz po lockdownie wiele firm nadal utrzymuje ten tryb jako standard. Właśnie dlatego ludzie szukają opcji, żeby się odstresować. A że również partnerzy nierzadko pracują zdalnie, to czemu nie zrobić sobie przerwy na szybki numerek.
Według ankiety 58 proc. osób pracujących zdalnie uprawiało seks przynajmniej raz dziennie. Co więcej, przeciętny millenials oddaje się miłosnym uniesieniom dwa razy częściej niż przedstawiciele wyżu demograficznego.
Sprawdź: Seksualna kontrrewolucja. Naukowcy wyjaśniają, czemu jest coraz więcej singli
Sprawdź: Seksualna kontrrewolucja. Naukowcy wyjaśniają, czemu jest coraz więcej singli
Pandemia sprawiła także, że millenialsi zaczęli eksperymentować w łóżku. Aż 68 proc. zadeklarowało, że podczas lockdownu wypróbowało nowe pozycje seksualne, a ich seks stał się ostrzejszy. Z kolei 52 proc. osób próbowało przekonać partnera do spełnienia nowej fantazji. Po latach te statystyki.... niewiele się zmieniły, wręcz pozostały sobie bliźniaczo podobne.
W 45 proc. przypadków ludzie osiągają podczas pracy zdalnej jakiś sukces, a ich połówki wyrażają zgodę na nowe doznania. Wśród najczęściej powtarzających się praktyk jest:
- seks oralny – 54 proc.
- zabawki erotyczne – 43 proc.
- jedzenie jak bita śmietana lub czekolada – 37 proc.
- lubrykanty – 35 proc.
- odgrywanie ról – 32 proc.
- kajdanki – 15 proc.
Warto przypomnieć, że podczas pracy zdalnej należy zwracać uwagę na to, czy kamerka w laptopie przypadkiem nas nie obserwuje. W końcu nikt nie chce skończyć jak dziennikarz, który masturbował się podczas przerwy w wideokonferencji i myślał, że nikt go nie widzi.