Humor
Narkoman i Diabeł.
Narkoman trafił do piekła. Otwierają się wrota, a tu całe łany marihuany. Narkoman napalony biegnie I rwie cale naręcza. Nagle słyszy głos diabła: - No i po co rwiesz, jak tam pełno narwane! Patrzy, a TU faktycznie pełno świeżego ziela. Biegnie i zaczyna przerzucać żeby schło. A Tu diabeł: - I po co suszysz, jak już tam ususzone! I rzeczywiście. Narkoman podbiega I zaczyna skręcać skręty. Skręca, skręca, na co diabeł: - I czego skręcasz, jak tam tyle naskręcane!…