Humor

Dodał: mihau86 w dniu 2014-09-27

Król zwierząt

Lew, król zwierząt wychodzi z kalendarzykiem i długopisem na sawannę. Spotyka żyrafę: - Pani Żyrafa, nieprawdaż? Zjem panią w poniedziałek na obiad - i notuje w kalendarzyku. Żyrafa otworzyła już pysk, chce zaprotestować, lecz cóż, król zwierząt, nic to nie pomoże... Z łezką w oku odchodzi. Lew spotyka zebrę: - Aaa, Pani Zebra, zaraz, zaraz.. - wertuje kalendarzyk - tak, środowa kolacja jeszcze jest nie zamówiona. Wiec spożyję panią w środę na kolacje. Zebra chce…