Seks
Środa 15.07.2015, Bartosz Joda
Straszny seks
Coś nam podpowiada, że policja musiała być bardzo zdziwiona, kiedy znalazła zwłoki pasterza zmarłego w trakcie uprawiania seksu ze... strachem na wróble. Wygląda na to, że mężczyzna"przestraszył się na śmierć"
Śmierć mężczyzny wyszła na jaw, kiedy sąsiedzi zgłosili policji niesamowity odór dobiegający z jego posesji. Przybyli na miejsce funkcjonariusze odkryli, że powodem nieprzyjemnego zapachu są zwłoki 58-letniego właściciela posiadłości, leżące w towarzystwie bardzo osobliwego stracha na wróble.
To musiało wyglądać jak horror z bardzo perwersyjnym scenariuszem w tle. Rozkładające się ciało pasterza było nagie i - co gorsza - wszystko wskazywało na to, że przed zgonem zaliczył on stosunek seksualny stosunek seksualny ze słomianym przyjacielem. Albo przyjaciółką - w sumie ciężko to stwierdzić, bo z jednej strony, strach miał domalowane szminką usta, by wyglądać seksownie, a z drugiej, na wysokości krocza przymocowano mu sztucznego penisa o długości 15 cm.
Po przeszukaniu i zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, policja bardzo szybko wykluczyła napaść, gdyż nie znaleziono śladów włamania, czy też walki.
"Skłaniamy się ku stwierdzeniu, że mężczyzna najzwyczajniej w świecie zmarł w trakcie uprawiania stosunku seksualnego ze strachem na wróble" - powiedział prokurator zajmujący się sprawą, Rodolfo Moure.
Taką wersję wydarzeń może potwierdzać fakt, że mężczyzna żył w izolacji od świata i nie posiadał nawet telefonu. Wszelkie wątpliwości rozwieją wyniki autopsji, na którą czekają eksperci od medycyny sądowej.