Seks

Czwartek 11.09.2014, pinky

Problemy prawiczków

Amerykańska socjolożka przeprowadziła badanie na młodych mężczyznach, którzy postanowili do ślubu używać swoich penisów jedynie do oddawania moczu. Wyniki eksperymentu nie wyglądają kolorowo. Dla tych facetów i ich obecnych żon.

prawiczek-problem.jpg
Sarah Diefendorf to absolwentka socjologii na Uniwersytecie Waszyngtońskim. W 2008 roku wybrała się na południowy zachód Stanów Zjednoczonych, by przeprowadzić badania na temat wstrzemięźliwości seksualnej wśród młodych mężczyzn. Grupa nastolatków zrzeszona była w praktykującej społeczności kościoła ewangelickiego.

Wybrała 15 chłopaków, z którymi rozmawiała o współżyciu, masturbacji i pornografii. Panowie uznali seks przedmałżeński za zły i grzeszny. Tak samo określili autoerotyzm i wszelkiej maści różowe produkcje. Młodzi mężczyźni uczestniczyli w zajęciach grup wsparcia, które pomagały w samokontroli i wstrzemięźliwości seksualnej. Łączyli się nawet w pary, tak by nawzajem móc się kontrolować. Każdej nocy pisali do siebie smsy: „czy zachowujesz się stosownie?”, a na ich komputerach zainstalowane było oprogramowanie śledzące poczynania w sieci.

Sarah wróciła do chłopaków w 2011 i 2012 roku, by zapytać ich, co w kwestii seksu zmieniło się po ślubie, gdyż 14 z 15 mężczyzn ożeniło się. Okazało się, że seks jest nadal tematem tabu i zaprząta myśli nowożeńcom. Z tym, że teraz, gdy mogą legalnie (w oczach Boga) uprawiać seks, Szatan atakował innymi flankami. Doszła pokusa „skoku w bok”. Prócz tego nadal kusił pornografią i masturbacją.

Faceci mieli problem z rozmowami o seksie i swoich potrzebach ze swoimi żonami. Uważali to za niestosowne, a dyskusje na te tematy z socjolożką uznali za uwłaczające dla swoich partnerek. Chcieli natomiast otworzyć się przed tematycznymi grupami dyskusyjnymi i oczekiwali wsparcia od swojego Kościoła.

Nie jesteśmy w stanie zrozumieć jak można podpisać z kimś umowę długoterminową bez okresu próbnego, podczas którego można przerobić i obgadać wszystkie palące i rozpalające kwestie.