Miał być pokazany 1 kwietnia 2015 roku podczas targów New York International Auto Show. Jednak twórcy mieli poślizg, a szefa Lyons Motor Car nie satysfakcjonował efekt końcowy. Wszyscy w końcu założyli, że to prima aprilisowy żart i entuzjazm publiczności opadł. Jednak parę dni później LM2 Streamliner wjechał na obrotowy podest.

Kevin Lyons, szef Lyons Motor Car, która podjęła się zadania wyprodukowania najszybszego seryjnego auta świata cały czas musi się tłumaczyć dziennikarzom i klientom, bo przyszłość LM2 Streamlinera jest mglista. Firma powstała w Nowym Jorku w 2011 roku i do tej pory nie miała doświadczenia w produkcji super samochodów. Kevin tworzył jedynie repliki aut. Jednak śmiałe deklaracje skierowały na nich uwagę całego motoryzacyjnego świata.



LM2 Streamliner ma mieć podwójnie doładowany silnik V8 o pojemności 8,2 litra od Nelson Racing Engines. Będzie generował moc 1700 koni mechanicznych, a wersja SSS (Streamliner Super Sport) 2000 KM! Rozpędzenie się do setki zajmie bolidowi 2,2 sekundy, a prędkość maksymalna ma wynieść obłędne 467 km/h. Napęd przekazywany będzie na wszystkie cztery koła za pomocą 7-stopniowej, sekwencyjnej skrzyni biegów. Za aerodynamikę i chłodzenie odpowiadać ma 21 wlotów i spojlerów. Część z nich będzie sterowana elektronicznie.



Nadwozie i część podwozia ma być wykonane z aluminium oraz włókna węglowego. Innowacyjne ma być okablowanie. Zamiast dotychczasowych 2-3 kilometrów przewodów, będzie jeden centralny, dużo krótszy. Będzie sterował poszczególnymi podzespołami dzięki mikroprocesorom. W kokpicie nie znajdziesz przycisków i przełączników. Wszystko będzie sterowane za pomocą 16-calowego ekranu.

Twórcy LM2 Streamlinera zapowiadają, że ich bolid trafi na rynek jeszcze w tym roku i będzie kosztował 1,5 miliona dolarów. Patrząc na postęp i prędkość prac Lyons Motor Car, zdążysz uzbierać.