Moto
Wtorek 10.04.2018, CKM
Kosmiczna jazda
Od tego numeru CKM dziennikarz motoryzacyjny Rafał Jemielita (na pewno znasz go z „Automaniaka”) testuje u nas niezwykłe samochody – na początek kultowego Citroëna DS!
Ależ z pana jest cham i mizogin! – zaraz na pewno usłyszę. Może nawet dostanę od kogoś po pysku. Ale to nie moja wina, że fotele w DS–ie są dla mnie tak miękkie jak... damskie pośladki. I to czule dotykane!
„Miękkie” to zresztą słowo-klucz. Bo Citroën DS dla wyciszenia ma tapicerkę nawet na drzwiach i pod nogami (z grubą gąbką pod spodem). Po prostu wsiadasz do środka i zapadasz się jak w poduszkę z pierza, ultraprzyjemnie opierając ramię o wystający, szeroki podłokietnik. Ameryka, panie! Albo lepiej napisać: „Francja–elegancja”, bo to UFO na czterech kołach jest przecież „Fabriqué en France”.
Niewyobrażalne jest możliwe
Citroën DS to kosmiczny samochód, który jednak ma ziemskie pochodzenie. Pierwszy egzemplarz wyjechał na ulice Paryża w 1955 roku. „Cytryna”, którą teraz jeżdżę, pochodzi z roku 1974.
Oczami wyobraźni cofam się w czasie i widzę faceta w podobnym do mojego wieku, który z gauloisem lub gitanesem w dłoni spokojnie zmierza do eleganckiego biura. Samochody w tamtych czasach były budowane z myślą o palaczach. Dlatego popielniczka dla kierowcy jest na samym środku wozu – i cały czas mnie kusi, choć palenie rzuciłem kilka lat temu. Popielniczki są też na „plecach” przednich foteli.
Dziś to wszystko jest niewyobrażalne – ale w Citroënie DS takich niewyobrażalnych rozwiązań jest więcej. Znacznie więcej.
Jak tu się zmienia biegi?
Weź taką kierownicę. Ma jedno, centralne ramię i wielką średnicę. Nie chodzi jednak o to, że jak „kółko” większe, to łatwiej nim obracać. Citroën DS ma wspomaganie, a wielka „kiera” bierze się z faktu, że biegi... zmienia się wsadzając łapę przez kierownicę. Tak!
Dźwignia zmiany biegów (do przodu cztery przełożenia, były też skrzynie pięciobiegowe) znajduje się tu bowiem w kolumnie kierownicy. I ma jeszcze drugą funkcję: to także starter, bo inżynierowie Citroëna wymyślili, że kluczyk nie jest połączony z rozrusznikiem.
Najpierw więc trzeba włączyć zapłon kluczykiem (ten, jak w Porsche, jest po lewej), a później przesunąć w lewo zmieniacz biegów, żeby uruchomić silnik. Dziwne... ale zabawne.
(...)
To dopiero początek artykułu. Cały długi artykuł o kosmicznym Citroënie DS autorstwa Rafała Jemielity przeczytasz tylko w kwietniowym numerze CKM – już w sprzedaży:
Kup CKM przez internet: zamawiając prenumeratę na cały rok dostaniesz dwa numery za darmo i dodatkowy prezent gratis. KLIKNIJ TUTAJ.