Moto
Piątek 04.11.2016, fot.: mat. prasowe
Dodge Ram Macho – tylko dla zuchwałych
Marzysz o wozie nie tylko potężnym, lecz także wkurzającym feministki? Poznaj więc ociekającego testosteronem pickupa, który jest spełnieniem twych marzeń
Właśnie wtedy amerykańska firma Dodge wypuściła specjalną edycję swego pickupa W150 Power Wagon – wypasioną, dzięki odważnemu lakierowaniu rzucającą się z daleka w oczy, wręcz bezwstydnie ociekającą testosteronem. Model ów nazwano w jedyny słuszny sposób: Macho. Nikt nie ukrywał, że ten pojazd ma podnosić ego kierowcy, przedłużać jego męskość i być magnesem przyciągającym rasowe dziewczyny.
Musimy przyznać, że odwaga firmy z Auburn Hills, należącej do koncernu Fiat Chrysler, naprawdę nam zaimponowała – w końcu żyjemy w czasach, gdy na słowo macho feministki reagują niczym byk na czerwoną płachtę, a dla mężczyzny przyznanie się do bycia macho (czyli władczym samcem o rozbuchanych potrzebach seksualnych) coraz częściej jest gorsze, niż powiedzenie w towarzystwie „mam rzeżączkę”.
Tak więc naprawdę mocno trzymaj kciuki za to, aby Dodge Ram Macho trafił do produkcji – któż bowiem nie chciałby zasiąść za kierownicą takiego amerykańskiego mastodonta – wyekwipowanego w 410-konny silnik V8 Hemi o pojemności 6,4 litra, stojącego na potężnych 37-calowych oponach i swym bezwstydnym wyglądem oraz prowokacyjną nazwą grającego na nosie naszym nudnym czasom.