Lifestyle
Środa 21.06.2023, Konrad Klimkiewicz / fot.: archiwum
'Wstyd, żenada, kompromitacja, hańba, frajerstwo. Nie wracajcie do domu'
Niestety legendarny nagłówek 'Faktu' wraca do nas po 17. latach i... jest nadal aktualny. Zwycięstwo z Niemcami w meczu o nic miało być kartą przetargową dla Fernando Santosa w kwestii naszej reprezentacyjnej przyszłości. Graliśmy wtedy jak nigdy, ale 'orły' szybko wróciły do standardowych możliwości, chociaż to i tak za dobrze powiedziane. Jest gorzej, niż wcześniej. Już nawet Siwy Bajerant nie wydaje się być taki zły.
"Zdarzają się takie rzeczy, ale nie jestem w stanie wytłumaczyć tego, co się stało w drugiej połowie. Bardzo mi przykro, ale nie potrafię" – powiedział załamany Santos na pomeczowej konferencji. Selekcjoner porwał się z motyką na słońce. Na papierze wyglądamy jak reprezentacja z potencjałem. Może i tak jest, ale wydobycie go graniczy z cudem. Po całkiem udanej pierwszej połowie, która zakończyła dwubramkowym prowadzeniem Polaków, w drugiej doszło do absurdalnej sytuacji, w której to staliśmy się ofiarami. Dostaliśmy kubeł zimnej wody na głowę i wracamy (a raczej wracają, ciężko utożsamiać się jako kibic, ileż można znosić porażek) jako przegrani.