Lifestyle
Poniedziałek 03.02.2014, Johny B.
Pochowany na Harley'u
Marzenia się spełniają. Nawet po śmierci ...
Billy Standley z amerykańskiego stanu Ohio kochał Harleye. Każdą wolna chwilę spędzał z zaprzyjaźnionymi brodatymi harleyowcami. Sam był jednym z nich. Ubierał się jak oni, pił z nimi whisky, palił cygara, zapuszczał wąsa. Całe jego życie kręciło się wokół tego. Niestety biedak zachorował na raka płuc i zmarł. Za życia mówił, że marzy o pochówku na motorze dokładnie na modelu Harley-Davidson z 1967 roku, którego kochał jak syna.
Po śmierci najbliższa rodzina wraz z przyjaciółmi z motorowej braci postanowiła spełnić marzenia nieżyjącego mężczyzny. W tym celu dzieci zamówiły wielką skrzynię w środku, której stał motocykl, na którym w ubraniu harleyowca posadzono zmarłego...
Tak usadzonego harleyowca dźwig umieścił w grobie.