Lifestyle

Poniedziałek 17.09.2018, Tomek Makowski/ fot. screen Facebook

Nowy poziom politycznego pojedynku – radni Chełma chcą zmierzyć się w… zapasach

Dość politycznej gadki, dość pustych obietnic – niech o wyniku głosowania zdecyduje męstwo, siła i rywalizacja. Tyle że sportowa. Na zapaśniczej macie.

Screenshot_2018-09-17 (1) Kukiz'15 Chełm - Posty2.png
Wzajemne przerzucanie się kiełbasą wyborczą i obietnicami bez pokrycia w rzeczywistości męczy już nie tylko wyborców, ale i samych polityków. Co prawda na szczeblu lokalnym, ale zawsze.

Na facebookowym fan page’u chełmskiej komórki partyjnej Kukiz’15 ukazał się bardzo interesujący post, w którym kandydat ugrupowania na prezydenta Chełmu – Paweł Białas – wyzywa „w sposób honorowy i męski Dariusza Grabczuka (kandydata na prezydenta Chełmu z ramienia Koalicji Obywatelskiej Platformy i Nowoczesnej – red.) na pojedynek. Formuła: dowolna, ze wskazaniem na styl źródłowy Grabczuka – zapasy (klasyczne lub wolne)”.

Jak się bowiem okazuje, obu panom nieobojętne jest wychowanie fizyczne – Grabczuk jest zapaśnikiem, a Białas trenował sambo (rosyjska sztuka walki łącząca w sobie techniki judo z odmianami zapasów z terenów ZSRR – red.). Oficjalny pojedynek miałby się odbyć 14 października (na tydzień przed pierwszą turą wyborów samorządowych) na profesjonalnej macie, z profesjonalnym zapleczem medyczno-sędziowskim. Datki z imprezy miałyby być przekazane na wsparcie Domu Dziecka w Chełmie (wszelkie szczegóły możecie znaleźć poniżej, w oryginalnym poście zamieszczonym na stronie Kukiz’15; jak na razie Grabczuk nie odpowiedział na wyzwanie).

Sami nie wiemy, w jaki sposób zapasy miałyby poświadczyć o kompetencjach jednego lub drugiego pana do objęcia fotela prezydenta Chełma, ale pomysł w sumie wydaje nam się ciekawy. Polityczna jatka wreszcie miałaby realne odniesienie w rzeczywistości.