Lifestyle

Środa 07.10.2015, Paweł Jaśkowski

Najśmieszniejszy dowcip świata

Przez rok spośród 40 tys. dowcipów, ocenianych ponad 1,5 mln razy, internauci wskazali najbardziej zabawne kawały na świecie. Oczywiście że nie muszą Cię śmieszyć, dlatego dodaj swój w zakładce „Humor” na CKM.PL, a my opublikujemy go na Facebooku.

najsmieszniejszy-dowcip.jpg
Za dobry dowcip faceci będą bardziej skłonni postawić Ci piwo, a dziewczyny będą bardziej otwarte, więc masz do nich lepszy start. A wszystko dlatego, że ludzie z poczuciem humoru i potrafiący rozbawić innych wydają się na bardziej wyluzowanych, spokojnych, otwartych i kontaktowych. To dlatego szaraki w szkole zawsze wcinały kanapkę na przerwie same. O ile ktoś im jej wcześniej nie zabrał.

Wie o tym profesor Richard Wiseman z Brytyjskiego Stowarzyszenia Popierania Rozwoju Nauki (British Association for Advancement of Science), dlatego od 13 lat w serwisie laughlab.co.uk prowadzi plebiscyt na najśmieszniejsze żarty.

W tym roku drugie miejsce zajął dowcip, który nadesłał Geoff Anandappa z Blackpool w Wielkiej Brytanii:
Sherlock Holmes i Doktor Watson wybrali się na biwak. Rozstawili namiot pod gołym niebem i poszli spać. W pewnym momencie Holmes budzi Watsona i pyta:
- Watsonie, popatrz w górę, na gwiazdy i powiedz, co widzisz.
Watson odpowiedział:
- Widzę miliony milionów gwiazd.
Holmes powiedział:
- I co z tego wydedukowałeś?
Watson odpowiedział:
- Cóż, jeśli tam są miliony gwiazd i jeśli niektóre z nich mają swoje planety, jest całkiem prawdopodobne, że są tam też planety takie jak Ziemia. A jeśli są tam planety takie jak Ziemia, zapewne istnieje tam życie.
Na co Holmes odpowiada:
- Watson, idioto, to znaczy, że ktoś podpieprzył nasz namiot.


Zwycięzca - Gurpal Gosall, 31-letni psychiatra z Manchesteru w Wielkiej Brytanii, wysłał rzekomo najlepszy dowcip świata:
Dwóch myśliwych wybrało się do lasu na polowanie. W pewnym momencie osuwa się na ziemię. Nie oddycha, oczy ma zamglone. Drugi gość wyjmuje telefon i dzwoni na pogotowie. Zdenerwowany sapie do słuchawki:
- Mój przyjaciel, nie żyje! Co mam robić?
Dyspozytorka odpowiada:
- Proszę się uspokoić, pomogę. Najpierw upewnijmy się, że rzeczywiście nie żyje.
W słuchawce zapada cisza, którą po chwili przerywa strzał. Gość wraca do rozmowy:
- Zrobione, co teraz?


Wiem, wiem, znasz lepsze. Też się zastanawiam po ilu piwach dowcipy oceniali internauci.

Dyskutuj z autorem na Twitterze