Lifestyle

Czwartek 11.01.2024, CKM.PL

Kokaina zalegalizowana? 'Musimy przyjrzeć się nowym pomysłom'

Mówi się, że Szwajcaria to kraj poukładanych ludzi. Okazuje się, że obywatelom nie przychodzi to jednak tak łatwo. Według badań to właśnie ten kraj spożywa najwięcej kokainy w całej Europie. Władze stolicy czują, że walka antynarkotykowa już nic nie zmieni. Postanowiły zalegalizować niewielkie ilości substancji na tak zwany okres próbny.

Zrzut ekranu 2024-01-11 o 00.38.47.png
Ilość i rodzaj spożywanych przez obywateli nielegalnych substancji może być w rzeczywistości monitorowana. Naukowcy już dawno doszli do wniosków, jak sprawdzić, od czego mieszkańcy danego miasta są uzależnieni najbardziej. Stężenie tych substancji i ich metabolitów sprawdzane jest w miejskich ściekach, a następnie odnotowywane w raportach. 

Sprawdź także: Facet wszedł do kościoła z browarem w dłoni i wygłaszał kazanie [WIDEO]

Dzięki temu wiemy, że Szwajcarzy zajęli pierwsze miejsce na kokainowym podium. "Wojna z narkotykami nie powiodła się i musimy przyjrzeć się nowym pomysłom" – powiedziała Eva Chen, członek rady Berna z Alternatywnej Partii Lewicy, która była współwnioswodawcą tej propozycji. "Kontrola i legalizacja mogą przynieść lepsze rezultaty niż zwykłe represje". 

W pierwszej dziesiątce miast w EU znalazły się szwajcarskie miasta: Zurych, Bazylea i Genewa. Te miasta wskazują zwielokrotnione spożycie substancji, choć jej cena spadła dwukrotnie – jak widać, miejscowym bossom nawet niższe ceny muszą się opłacać. Mimo to miastem, w którym program pilotażowy będzie rozważany, jest Berno.

Aby doszło do zmiany, rząd musiałby zacząć od modyfikacji prawnych. Na ten moment zakazane jest rekreacyjne spożycie substancji. W Polsce brakuje jeszcze legalnej definicji takiej formy stosowania używek, jednak zagraniczne pisma medyczne definiują je jako spożywanie bez nadzoru lekarza, w celu poprawy życia. Dość pozytywna definicja, choć wydaje nam się nieco wybrakowana. Na ten moment pomysł poparł parlament w Bernie. 


To pierwszy taki pomysł na świecie. Obecnie zaledwie jeden stan USA, czyli Oregon, dopuszcza użycie kokainy w procesie leczenia odwykowego, natomiast nikt wcześniej nie rozważał tak szerokiego dostępu. Niestety nawet organizacje pozarządowe dają jasno do zrozumienia, że w przypadku Szwajcarów ta wojna wydaje się być rzeczywiście przegrana, a rząd musi znaleźć bardziej eksperymentalne rozwiązania. "W dzisiejszych czasach dawkę kokainy można dostać za około 10 franków, czyli niewiele więcej niż cena piwa"- tłumaczy Frank Zobel, zastępca dyrektora Addiction Switzerland.

Działka dilerska w cenie piwa? W Polsce narkotykowy świat działa prężnie, lecz te ceny (nie pytajcie skąd wiemy, z Wikipedii) równają się raczej z kilkoma kratami złotego trunku. Gdyby młody mieszkaniec naszego kraju stawał przed wyborem: dwa piwka lub dawka kokainy, to obawiamy się, że moglibyśmy szybko zdobyć szczyt w kwestii najbardziej "używkowych kraju" i być może nigdy z niego nie zejść. 


Tak w ogóle, to po co nam jakieś specyfiki, kiedy możemy się skupić na NATURALNEJ piękności ;)