Lifestyle
Piątek 29.01.2016, Bartosz Joda
Kobieta browar
Pewna kobieta z Ameryki uniknęła kary za jazdę pod wpływem alkoholu. Jak? Udowodniono, że jej ciało samo wytwarza trunek!
35-letnia nauczycielka z Ameryki została aresztowana podczas jazdy, w trakcie której poziom alkoholu w jej krwi aż czterokrotnie przekraczał dopuszczalne normy. Twardo zarzekała się jednak, że to nie możliwe, aż w końcu poprosiła o pomoc adwokata oraz lekarzy. Po serii badań, okazało się, że kobieta cierpi na bardzo rzadkie schodzenie, tzw. "auto-brewery syndrome" polegające na tym, że
jej układ trawienny przetwarza zwykłą żywność w alkohol. Jako, że nie była tego świadoma, ostatecznie sąd oddalił zarzuty wobec niej.
Głównym dowodem w sprawie była dokumentacja lekarska, stwierdzająca, że w momencie jazdy oskarżona miała nierozpoznany stan, zgodnie z którym wysoki poziom drożdży w jej jelitach doprowadził do fermentacji uprzednio spożytych pokarmów bogatych w węglowodany, przetwarzając je w alkohol.
Rzadki stan, znany także jako "zespół fermentacji jelitowej", został po raz pierwszy udokumentowany w 1970 roku w Japonii. W przypadku takich dolegliwości zaleca się dietę niskowęglowodanową i... badanie się alkomatem zanim się wsiądzie za kierownicę.