Lifestyle
Środa 15.04.2020, Adam Barabasz / fot. iStock
Fryzjer w domu. Jak zapanować nad włosami w czasie kwarantanny
Każdy z nas choć raz w życiu próbował sobie sam ostrzyc włosy. I choć wielu zmierzyło się z niełatwą sztuką autofryzjerstwa, to nieliczni byli zadowoleni z jej rezultatów. Podpowiadamy, co zrobić, żeby domowe strzyżenie nie zamieniło się golenie na zero.
Mogłoby się wydawać, ze miesiąc izolacji to niedługo. Jednak pozbawiony dostępu do fryzjera zaczynasz wyglądać jak kuzyn coś z „Rodziny Adamsów”. Z jakiś tajemniczych powodów twoja głowa stała się dwa razy szersza, broda nie jest już wcale taka gęsta, a z spod strzechy, która kiedyś była grzywką nieśmiało spoglądają zdezorientowane oczy.
CZYTAJ TAKŻE: 4 RZECZY, KTÓRYCH NAUCZYSZ SIĘ BEZ WYCHODZENIA Z DOMU
W normalnej sytuacji poszedłbyś do fryzjera, ale obecnie nie ma takiej możliwości. Sprawdziliśmy więc, jak ogarnąć fryzurę w domowym zaciszu i wyjść z tego z godnością oraz sensowną fryzurą.
OD CZEGO ZACZĄĆ ?
- Na początek przyda się dobrze oświetlone lustro i to niejedno – mówi nam Michał Gajewski, barber z 9-letnim doświadczeniem. – Drugie trzeba ustawić tak, żeby dobrze widzieć tył głowy w odbiciu tego pierwszego – dodaje.
Przed samym strzyżeniem warto też zadbać o to, żeby włosy nie znalazły się na w całym mieszkaniu. Pomocna może być folia malarska czy zwykłe worki na śmieci.
Jednym z najgorszych pomysłów, na które można wpaść, to zabezpieczanie ubrań starymi ręcznikami. – Włosy wchodzą dosłownie wszędzie i po wszystkim nadaje się on wyłącznie do wyrzucenia – mówi Sylwia, fryzjerka z 20-letnim stażem.
Mamy już ustawione lustra i zabezpieczony teren. Sprawnie więc przechodzimy do akcji maszynka. Wielu facetów ma taki sprzęt w domu. Ważne, żeby nie skracać włosów urządzeniami, które nie są do tego przeznaczone. Jeśli więc miałeś ochotę pożyczyć depilator swojej dziewczyny, to opanuj się i kup sobie porządne wyposażenie.
SPRZĘT JEST NAJWAŻNIEJSZY
- Ważne, żeby maszynka była dobrej jakości, więc wszystkie wynalazki za 30 zł pozostawmy tym, którzy lubią ekstremalne wrażenia – radzi Michał. – Warto zainteresować się sprzętem marki Wahl, Remington, Xiaomi czy Fox Techno.
Strzyżenie powinno się zaczynać od boków, najlepiej od długości 15-19 mm, albo najdłuższej, jaką dołączono do zestawu, następnie przejść do skracania tyłu. Odważniejsi mogą skorzystać z pomocy żony lub dziewczyny, jednak zawsze może się to skończyć epicką awanturą, więc przy odrobinie sprawności powinniśmy poradzić sobie sami.
W zasadzie samo przycięcie boków powinno sprawić, że twarz odzyska dawny kształt. Jeśli poczułeś w sobie żyłkę fryzjerską, to możesz spróbować nieco okiełznać górę czupryny, jednak to będzie wymagało odpowiednich nożyczek.
Wszelkie próby skracania włosów tymi przeznaczonymi do papieru znalezionymi w piórniku młodszego rodzeństwa są skazane na niepowodzenie. A przecież nie po to tak dobrze nam szło, żeby skazywać się na porażkę.