Lifestyle
Piątek 27.05.2016, Michał Jośko
Czas na Anglię
Masz dosyć zegarkowej masówki, dostępnej w popularnych sklepach? Jesteś oryginałem, który nie chce nosić na nadgarstku czegoś banalnego i oklepanego? Kochasz styl retro? Oto coś, co może ci się spodobać
Ta niewielka firma narodziła się w piątek 13 września 2013 r. (jak podkreślają jej założyciele, Sam Holland i Jonathan Shakespeare: dokładnie o godzinie 13.) i od tamtego czasu w naprawdę ciekawy sposób łączy nowe ze starym.
Model Classic Watch No. 1905: nawiązuje do pierwszych naręcznych zegarków dla mężczyzn z początków XX w., które często były po prostu zegarkami kieszonkowymi z przymocowanymi do nich paskami, umożliwiającymi założenie ich na nadgarstek. Koperta ma niebagatelne 46 mm średnicy.
Każdy z jej zegarków powstaje w następujący sposób: nowoczesne wnętrze (czyli szwajcarski mechanizm kwarcowy Ronda 513S, choć oczywiście wolelibyśmy naciąg ręczxny lub automatyczny) zostaje zapakowany w kopertę nawiązującą do wspaniałych czasów, gdy mężczyźni byli twardzielami – golili się brzytwami, nie robili sobie peelingów, jedli steki, a nie kiełki zbożowe, pili czystą whisky zamiast kolorowych drinków i nie chodzili w spodniach-rurkach.
Co istotne, nie ma tutaj miejsca na chińską masówkę: każdy egzemplarz jest tworzony ręcznie w Wielkiej Brytanii, natomiast każda z kolekcji jest mocno limitowana (w przypadku modeli No. 1905 i No. 1914 to 125 egzemplarzy, No. 1929 jedynie 100 sztuk).
Biorąc pod uwagę zalety owych sprzętów, ich ceny można uznać za prawdziwie okazyjne – na stronie wtauthor.com zaczynają się od ok. 2000 zł, przeliczając z wysoko stojącego względem złotówki funta brytyjskiego (zegarki nie są oficjalnie dystrybuowane w naszym kraju).