Koronawirus jednak nie ogranicza się do ligi angielskiej i uderza w 65-letniego portugalskiego trenera, który ostatnio prowadził Flamengo Rio de Janeiro. Szkoleniowiec o pozytywnym wyniku testu poinformował na Twitterze. Uspokaja jednak fanów: “Czuję się dokładnie tak samo, jak czułem się miesiąc, rok, dwa czy trzy lata temu. Nie mam żadnych objawów, ale wynik testu był pozytywny”.
Nie tylko trenerzy, ale też zawodnicy są atakowani przez wirusa. Piłkarz Juventusu Turyn jest zamknięty w pokoju hotelu na terenie ośrodka treningowego. Według doniesień klubu Rugani nie ma żadnych objawów, jednak zarażona jest także jego partnerka Michela Persico.
9 z 11
Piłkarze Valencii CF
Po co łapać pojedynczo, jak można od razu ⅓ drużyny. Niestety aż taka część członków i pracowników klubu jest zarażona koronawirusem. Pozytywny wynik testu mieli Eliaquim Mangala i Ezequiel Garay. Klub nie zdradza pozostałych nazwisk, wiemy natomiast, że wszyscy przechodzą chorobę bezobjawowo.
Post udostępniony przez Rudy Gobert (@rudygobert27)
Najgłupszy przypadek ze wszystkich. Zawodnik NBA publicznie nabijał się z epidemii koronawirusa. Celowo dotykał wszystkiego w zasięgu rąk. Karma pokazała, co potrafi. Koszykarz nie był obecny na ostatnim meczu, co wytłumaczył przeziębieniem, jednak został poddany szczegółowym badaniom. A te potwierdziły obecność koronawirusa. Ostatecznie przez ten przypadek NBA zawiesiła rozgrywki.
Zaraz za Rudym poleciał jego kolega z drużyny. Mitchell zdradził, że najgorsze w koronawirusie jest, że mogą nie występować żadne symptomy. Przez to nieświadomie naraża się innych. Zawodnik przyznaje, że czuje się na tyle dobrze, że mógłby nawet rozegrać siedmiomeczową serię.
Ta strona używa pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies. Nie pokazuj więcej tego powiadomienia