Active

Piątek 03.02.2017, Mateusz Kryś

Od narkomana do wojownika

Kiedy ktoś na ciebie krzywo spojrzy, tracisz ochotę na siłownie? Niektórzy łatwo się zniechęcają. Inni natomiast pomimo ciągłych problemów pracują nad sobą i potem imponują wrzucając do sieci filmiki ze swoimi treningami.

ten typ.jpg

Nie ma perfekcyjnych ludzi. Każdy czasem popełnia błędy. Niektórzy staczają się na dno i chcą z tego wyjść, a inni po prostu tam zostają i szybko trafiają na cmentarz. Pierwsza opcja zawsze jest jednak inspirująca i motywująca.

Kojarzycie różnego rodzaju talent show? Często przy przedstawianiu jakiegoś uczestnika prezenter, albo lepiej ponętna prezenterka przybliża jego historię. Oj tak, wszyscy płaczemy, bo jakiś gość, którego nie znamy stracił matkę w młodym wieku. Ale co tam. Później się wybił, rozwijał swoje umiejętności i teraz może stanąć przed jury. Tak, to będzie jedna z takich historii.

Z tą różnicą, że opowieść o Jayu Maryniaku nie kończy się śpiewająco. Wręcz przeciwnie. Chłopak ten bardzo wcześnie nadużywał narkotyków i alkoholu. Nie tak standardowo w weekend, tylko naprawdę ostro. Ciężki start. A dodajmy do tego cukrzycę typu 1. Nie można się z niej wyleczyć i jego kuracja potrwa do końca życia. To tylko wzmacnia siłę jego historii.

Kiedy już stwierdził, że osiągnął dno, uznał, że czas się z niego wydostać. Wziął się za siebie i zaczął trenować. Nie chodził na siłownię raz w tygodniu na godzinę. Spędzał tam całe dnie. Z chłopaka do bicia zmienił się w tego, który bije. Nie skupiał się jedynie na mięśniach. Zaczął również uprawiać sporty walki. A dokładniej boks tajski. Ostre zajęcie. Brał także udział w zawodach CrossFitowych, triatlonach i maratonach.



Teraz motywuje innych do pracy nad własnym ciałem, ponieważ pracuje jako personalny trener. Obejrzeliśmy filmik, na którym widać w jaki sposób trenuje. Jeśli coś takiego każe robić klientom to dziękujemy. Powtórzyłbyś jakieś ćwiczenie?