Dla piłkarzy z Irlandii Euro skończyło się po zaledwie dwóch spotkaniach. Ich kibice byli o niebo lepsi. Skakali, śpiewali wydawali krocie pieniędzy. Nie przeszkadzały im nawet dziurawe jak ser szwajcarski ręce bramkarza. Jeśli mielibyśmy rozdawać medale za kibicowanie z pewnością zajęliby miejsce na podium tuż za naszymi. Jak się okazuje nie ma dla nich rzeczy niemożliwych …