Humor

Dodał: Kaja2010 w dniu 2016-06-18

Seks i urząd skarbowy

Z życia wzięte. Dzień pierwszy Mąż do żony: Kochanie, może jakiś seks? Żona: później, odpocznę trochę. Zasnęła Dzień drugi (oboje w osobnych pokojach) Mąż: Skarbie, może jakiś seks? Żona: Przyjdę do Ciebie później. Nie przyszła, zasnęła. I tak dzień za dniem, i nic dla męża od żony. Po kilkudziesięciu dniach: Żona: Mężu, przyszły pieniądze z urzędu skarbowego, obiecałeś je dla mnie. Mąż: Jeszcze nie Skłamał. Po kilku dniach: Żona: Przyszły te…