Humor
Oszczędny
Do małego hoteliku przyjechali na miesiąc miodowy nowożeńcy. On - 95 lat, ona - 23. Cała obsługa zakładała się, czy pan "młody" przeżyje w ogóle noc poślubną. Rankiem panna młoda wyszła powoli z pokoju, zeszła po schodach trzymając się kurczowo poręczy, dowlokła się do baru i opadła z wysiłkiem na stołek. "Co się pani stało? Wygląda pani, jak po zapasach z niedźwiedziem" pyta barman. Ona odpowiada z rozpaczą: "Myślałam, że miał na myśli pieniądze, kiedy…