Humor
Nie ta dziurka
Facet poszedł do burdelu. Poprosił orientalną - zaproponowano mu Japonkę, która ani słowa nie umiała po polsku. - Nic nie szkodzi, seks jest międzynarodowy. Wchodzi do pokoju. Jest zupełnie ciemno. Nagle czuje, że ktoś zaczyna go rozbierać. Zrozumiał i ruszył do akcji. Podczas stosunku japonka woła: - Haczi, haczi! - Nic nie haczy, gładko idzie! I dalej. Po chwili znowu: - Haczi, haczi! - Nic nie haczy, gładko idzie! Po powrocie do domu niepokoiło go, co też dziewczyna…