Humor

Dodał: antonmed w dniu 2014-09-08

matiz

Ponura i prawie pusta knajpa. Przy barze siedzi samotny, narąbany w drzazgi i krańcowo załamany psychicznie gość. Przed nim niedopita litrowa flacha "Czystej". Facet pije "do lustra". Co jakiś czas nalewa sobie pół szklanki, wychyla, ciężko wzdycha i powtarza dwa słowa: "Pier...........ny Matiz!" W końcu we flaszce pokazało się dno. Barman pyta: - Jeszcze? - Niestety, koniec kasy... Pier.............ny Matiz! - Panie, to ja mam propozycję. Następna flaszka na koszt firmy, tylko…